Do poczytania. Witamy na stronie internetowej psychologów policyjnych. W każdej komendzie wojewódzkiej i Stołecznej Policji, Centralnym Biurze Śledczym Policji, a także w Komendzie Głównej Policji funkcjonuje komórka organizacyjna psychologów. W szkołach Policji pracują psychologowie zajmujący się opieką psychologiczną oraz Skip to content HOMEO MNIEOFERTACENNIKOPINIEKONTAKT Kiedy udać się do psychologa ? Kiedy udać się do psychologa ? 09 LUTEGO 2019 Poziom świadomości społeczeństwa w kontekście zadbania nie tylko o zdrowie fizyczne, ale i o psychikę z roku na rok wzrasta. Z tego względu zwiększa się również zainteresowanie oraz zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną. W przypadku pojawiających się trudności, coraz częściej nasuwa się myśl, żeby skorzystać z pomocy psychologa. Jednocześnie z tą myślą, przychodzą do głowy pytania: Czy mój problem jest na tyle poważny, żeby udać się do psychologa ? Z jakimi problemami idzie się do psychologa ? Podjęcie decyzji o umówieniu się na wizytę spędza nam sen z powiek. Jakie problemy najczęściej skłaniają do zdecydowania się na ten krok ? Kiedy udać się do psychologa ? Kiedy udać się do psychologa ? 09 LUTEGO 2019 Poziom świadomości społeczeństwa w kontekście zadbania nie tylko o zdrowie fizyczne, ale i o psychikę z roku na rok wzrasta. Z tego względu zwiększa się również zainteresowanie oraz zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną. W przypadku pojawiających się trudności, coraz częściej nasuwa się myśl, żeby skorzystać z pomocy psychologa. Jednocześnie z tą myślą, przychodzą do głowy pytania: Czy mój problem jest na tyle poważny, żeby udać się do psychologa ? Z jakimi problemami idzie się do psychologa ? Podjęcie decyzji o umówieniu się na wizytę spędza sen z powiek. Jakie problemy najczęściej skłaniają do zdecydowania się na ten krok ? Kiedy udać się do psychologa ? Problemy zdrowotne związane z obecnym stylem życia Świat pędzi w szalonym tempie. Wymagania, które sobie stawiamy oraz narzucane nam przez społeczeństwo są ogromne. Nowy samochód, mieszkanie, wakacje za granicą, kariera zawodowa- to tylko niektóre z nich. Niestety ludzkie potrzeby znacznie przerastają możliwości ich zaspokojenia. Efektem pogoni za pieniędzmi, sukcesem oraz wysokim statusem społecznym są przewlekły stres, nieodpowiednia dieta, brak aktywności fizycznej, niedostateczna ilość snu i odpoczynku oraz nadużywanie substancji szkodliwych. Czynniki te przyczyniają się do narastania problemów ze zdrowiem fizycznym, psychicznym i seksualnym. Z uwagi na to, że organizm ludzki działa całościowo, tzn. ciało wpływa na umysł, umysł wpływa na ciało, ustalenie przyczyny problemów zdrowotnych jest bardzo istotne. Często nie potrafimy sobie sami z tym poradzić. W takich sytuacjach warto sięgnąć po pomoc psychologiczną. Obiektywne spojrzenie doświadczonego psychologa umożliwia znalezienie źródła problemów i uporanie się z nimi. Trudne sytuacje życiowe oraz zdarzenia losowe Oprócz problemów związanych ze stylem życia, zdarza się, że niezależnie od naszej woli, dotykają nas trudne sytuacje życiowe. Do szczególnie stresujących należą śmierć bliskiej osoby, rozwód, rozstanie z partnerem, zagrożenie życia lub zdrowia, wypadek komunikacyjny i utrata pracy. Wsparcie ze strony najbliższych jest bezcenne, ale nie zawsze wystarczające, aby poradzić sobie w obliczu sytuacji kryzysowej. To kolejny przykład okoliczności, w których warto skorzystać z pomocy psychologa. Pomaga on dostrzec inną perspektywę danej sytuacji, zrozumieć trudne, nierzadko traumatyczne wydarzenia oraz nadać im znaczenie i sens. Inne problemy natury psychologicznej Pomoc psychologiczna wskazana jest również w takich przypadkach, jak doświadczanie przemocy, stany lękowe, nerwice, trudności związane z kontrolowaniem emocji, poczucie osamotnienia, przygnębienie, obniżona samoocena, długotrwałe konflikty partnerskie, zaburzenia odżywiania, czy też trudności związane z wychowywaniem dziecka. Wsparcie specjalisty jest pomocne w poradzeniu sobie z problemami oraz szybszym powrocie do satysfakcjonującego funkcjonowania. Poprawa jakości swojego życia Psycholog pracuje także z osobami, które nie doświadczają poważniejszych problemów w obszarze zdrowia psychicznego, ale pragną poszerzyć samoświadomość oraz poprawić jakość swojego życia. Dzięki jego pomocy można także odkryć i poznać swoje mocne strony. Oczywiście, powyższe przykłady nie wyczerpują listy powodów, które wpływają na podjęcie decyzji o umówieniu się na wizytę do psychologa. Czasami potrzeba rozmowy z psychologiem jest wystarczającą motywacją, aby się do niego udać. Czy Twój problem jest na tyle poważny, żeby udać się do psychologa ? Problemów nie rozpatruje się pod kątem ważności czy wagi. Każdy zmaga się z własnymi trudnościami i to właśnie one odbijają się na jego zdrowiu. Ponadto nawet te same sytuacje mają na każdego inny wpływ. O skali szkodliwości oddziaływania problemów na psychikę decyduje wiele czynników, tj. ilość, długotrwałość problemów, wsparcie najbliższych oraz ogólny stan zdrowia. Zatem, bezsensowne wydaje się porównywanie swoich problemów z cudzymi. Zasada jest taka: Jeśli masz poczucie, że zaistniały problem, sytuacja, bądź wydarzenie nie dają Ci spokoju oraz trudno Ci poradzić sobie w tych okolicznościach, warto udać się do psychologa. REFLEKSJA Często, w przypadku problemów obciążających psychikę, radzimy sobie sami. Udaje nam się. Pomoc psychologiczna nie jest potrzebna. Tylko… czy długotrwałe zmaganie się z nękającym nas problemem nie odbija się na naszych bliskich, pracy bądź zdrowiu? Specjalista w swojej dziedzinie ma bogaty zasób wiedzy, co w połączeniu z doświadczeniem znacznie ułatwia i przyspiesza proces radzenia sobie z kryzysem. Fakt ten nasuwa myśl, że może jednak warto korzystać z pomocy psychologa ? admin2019-03-25T19:40:12+00:00 Podobne wpisy Przykładowe CV. CV psycholog – Jak stworzyć list motywacyjny i profesjonalne CV psychologa? Profesjonalne CV zawiera wyłącznie prawdziwe informacje, zaprezentowane w przejrzystej i atrakcyjnej formie. Powinny się w nim znaleźć dane osobowe, przebieg kariery zawodowej, wzmianka o wykształceniu oraz posiadanych umiejętnościach. Czy każdy psycholog jest psychoterapeutą? I czy każdy psychoterapeuta musi być psychologiem? Na te pytania chciałabym odpowiedzieć tym wpisem. Zauważyłam, że budzą wątpliwości u osób, które myślą o skorzystaniu z usług… no właśnie - psychologa czy psychoterapeuty? Rozróżnienie to jest istotne, ponieważ innego wsparcia udzieli nam psycholog, a innego psychoterapeuta. Warto o tym wiedzieć przed pierwszą wizytą i wyborem odpowiedniej dla siebie pomocy. „Sigmund Freud Collage” - Tan Tolga Demirci Psycholog Psycholog to ktoś, kto ukończył pięcioletnie studia magisterskie. Po ich ukończeniu posiada wiedzę i kompetencje, aby udzielać innym pomocy w rozwiązywaniu trudności życiowych i osiąganiu lepszej jakości życia. To opis bardzo ogólny. Już w trakcie studiów przyszły psycholog wybiera specjalność, w której chce tej pomocy udzielać. Specjalności mogą być różne: od psychologii klinicznej, przez psychologię zdrowia, psychologię sądową, psychologię pracy, coaching czy psychologię sportu. Nazwy specjalności unaoczniają zakres i charakter pomocy, pokazują też, jak ważne i potrzebne jest wsparcie psychologiczne niemal we wszystkich dziedzinach życia. Psycholog diagnozuje (za pomocą testów i wywiadów), konsultuje niepokojące zachowania, udziela psychoedukacji, dzięki której zrozumiałym staje się źródło problemu. Psycholog udziela porad, interweniuje w sytuacjach kryzysowych o mniejszym lub większym natężeniu problemu… Jednym słowem: psycholog udziela krótkoterminowego wsparcia poprzez rozmowę, wysłuchanie i odniesienie do teorii i mechanizmów psychologicznych. Psycholog nie jest psychoterapeutą. Jedną z najpopularniejszych specjalności podczas studiów psychologicznych jest specjalność kliniczna zajmująca się zaburzeniami zdrowia psychicznego. Zaburzenia psychiczne to — najogólniej rzecz ujmując — myśli i zachowania, które są źródłem cierpienia i trudności w funkcjonowaniu społecznym, jakim jest budowanie relacji interpersonalnych i odnoszenie satysfakcji w życiu zawodowym. Pojęcie zaburzenia brzmi poważnie i kojarzy się z chorobą, warto jednak wiedzieć, że pojemność tego pojęcia jest bardzo duża. Stany depresyjne czy lękowe, przejadanie się, bezsenność i różnego rodzaju uzależnienia — to tylko niektóre z nich. Psycholog kliniczny zajmuje się diagnozą i udziela pierwszego wsparcia,terapią tych zaburzeń zajmuje się psychoterapeuta. Nierzadko we współpracy z psychiatrą, ponieważ bez łączenia psychoterapii z farmakoterapią wiele zaburzeń nie jest możliwych do wyleczenia. Psychoterapeuta Aby zostać psychoterapeutą można, ale nie trzeba, być psychologiem. Psychoterapeutami zostają często psychiatrzy, a w pojedynczych przypadkach również osoby kończące inne kierunki studiów, które w swojej pracy spotykają się z zaburzeniami psychicznymi (np. pedagodzy). Aby móc nazywać się psychoterapeutą należy ukończyć dodatkowe czteroletnie studia specjalizacyjne. Studia są zazwyczaj dwuetapowe i kończą się egzaminem certyfikacyjnym na psychoterapeutę. W trakcie tych czterech lat przyszli psychoterapeuci uczą się w teorii i w praktyce technik terapeutycznych najskuteczniejszych w leczeniu konkretnych zaburzeń psychicznych. Techniki te są oparte na dowodach naukowych, co oznacza, że ich skuteczność została wcześniej potwierdzona eksperymentalnie. Techniki różnią się od siebie nie tylko problemami, jakich dotykają, ale też ze względu na nurt psychoterapii. To ważne rozróżnienie. Istnieją cztery główne nurty w psychoterapii. Należą do nich: podejście psychodynamiczne i psychoanalityczne, podejście poznawczo-behawioralne, podejście humanistyczne i egzystencjalne oraz podejście systemowe. W zależności od problemu, ale też indywidualnych preferencji, zalecany jest inny nurt. Sama wybrałam podejście poznawczo-behawioralne. Nurt ten, oprócz wysokiej skuteczności, przekonał mnie ustrukturyzowanym podejściem do różnorakich zaburzeń, a mówiąc prościej: każde zaburzenie ma tu określony czas i plan terapii. To czyni podejście poznawczo-behawioralne nurtem przejrzystym i uczciwym dla osób z niego korzystających. Podsumowując powyższe słowa i jeszcze raz odpowiadając na zadane na początku pytania… Nie, nie trzeba być psychologiem, aby zostać psychoterapeutą, choć jest to najczęściej spotykana praktyka. I absolutnie nie, bycie psychologiem nie jest równoznaczne z byciem psychoterapeutą. Prowadzenie psychoterapii wymaga osobnych specjalistycznych kwalifikacji. Zapraszam do gabinetu ☺ Psycholog, czyli psychoterapeuta…? Na pierwszym etapie pojawia się kwestia zgody na udział w terapii. W przypadku dziecka do 16 roku życia taką zgodę wyraża przedstawiciel ustawowy lub opiekun prawny. Natomiast dziecko powyżej 16 roku życia wyraża taką zgodę i taką zgodę wyraża jego przedstawiciel ustawowy czy opiekun prawny. Drugi etap to udział dziecka w terapii. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-11-21 12:24:27 Ostatnio edytowany przez zagubioona (2013-11-21 12:38:51) zagubioona Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 19 Temat: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(Witam, jestem na forum nową osobą. Nie wiem czy wątek zakładam w dobrym miejscu.. Postaram się opisać moje samopoczucie, proszę o pomoc, czy powinnam się martwić i wziąć pod uwagę wizytę u psychologa?Nie wiem od czego zacząć...Może od tego, że boję się podejmować jakiekolwiek decyzje. Nawet boję się napisać na tym forum sama nie wiem o co się martwię, ale czuję, że chodzi o to, że ciągle sobie wmawiam - że ludzie mnie nienawidza, tylko czekają na moje potknięcie żeby mnie wyśmiać. Boję się nawet powiedzieć swoje zdanie, powiedzieć że coś mi się podoba, podzielić się tym z innymi- bo wyśmieją, bo to głupie, bo chłopak sobie pomysli o mnie że jestem nienormalna. Często boję się nawet odezwać, wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo niechęć do wyjścia na idiotkę jest tak silna. Boję się że coś postanowie, a potem będzie to miało dla mnie opłakane skutki..Zamykam się przed ludzmi, we wszystkich widzę wrogów, którzy nie mają ochoty na moje towarzystwo, na rozmowę ze mną. Dlatego nie mam znajomych, nie odzywam się do nikogo bo nie chcę sie narzucać.. No właśnie. Jestem w związku. Mieliśmy jedną małą przerwę. Podczas czasu mojej samotności zdałam sobie sprawę że mocno kocham tego faceta, że pewnie nikogo nigdy tak nie pokocham, ani nikt nie pokocha tak mnie.. Było mi okropnie, wtedy coś pękło we mnie- nie mogłam patrzeć na innych facetów, każda piosenka, każda rzecz, przy tym zawsze brało mnie na wspomnienia i płacz. Było mi strasznie, jak nigdy.. I stało się tak, że mój były odzywał sie do mnie coraz częściej, aż doszło do spotkania. Okazało się że on czuje tak samo Był prezent, przeprosiny, chęć aby było między nami lepiej, moje postanowienie że tym razem wyluzuję..I oczywiście nie mogę. Myślę o tym ciągle, że jestem beznadziejna, żałosna, że jak on może ze mną być w ogóle skoro w okół tyle super dziewczyn z nieskazitelnymi charakterami mającymi swoje życie, pasje, interesujących, ideałaów piękna..A nie, mną taką małą i żałosną.. Każdy żart z jego strony odbieram jako obelgę dla siebie - on jest dobrym facetem, jeżeli chodzi o inne dziewczyny to też jest wobec mnie w porządku, wiem, że czasem zażartuje nawet coś czasem powie o innej w żartach- ja nie wytrzymuję. To, że on może mieć koleżanki doprowadza mnie do rozpaczy - bo co, jeśli mnie zdradzi z którąś z nich skoro są takie super a ja taka beznadziejna? Ufam mu, więc nie wiem z czego to się bierze.. Albo że któraś mu się tak spodoba że zacznie o niej myśleć częściej i w koncu sie zakocha a mnie zostawi.. Albo jak inna zacznie go podniecać a ja przestanę.. Nie daj boże żeby powiedział mi, że widział jakiś zboczony filmik gdzieś bo ja też od razu wariuję co on sobie przy tym nie robił (nasze życie seksualne jest udane). Nie jestem spontaniczna, boję się postawić na swoim i powiedzieć np. przyjedź, bo od razu boję się odrzucenia i tego że się narzucam (mam tak z kontaktami ze wszystkimi, nie narzucam się bo kto chciałby MOJEGO towarzystwa). Ciągle myślę o przyszłości, wystarczy z jego strony nie taki gest, nie takie słowo, a ja już wkręcam sobie "nie kocha mnie, nie zależy mu", a wiem, że jest przecież inaczej, bo powiedział mi to i wrócił do mnie..:(( Rozmyślam, bo nie spędza ze mną tyle czasu, bo potrzebuje czasu tylko dla siebie (pewnie jestem dla niego ciężarem). Naprawdę niedużo potrzeba żebym zaczęła myśleć niewiadomo co i się przejmować Przez to jestem ciągle nieszczęśliwa Ciągle boję się, że on w końcu nie wytrzyma, odejdzie, bo ile można tak..Ja i tak duszę wszystko w sobie, przez to mam kłopoty z żołądkiem, chudnę Ciągle przejmuję się wszystkim co z moim chłopakiem związane, przetlumaczam sobie WSZYSTKO z jego strony( nawet gdy wiem że było mówione w zartach) na swój sposób. O i teraz właśnie pomyślałam sobie, że gdzieś kiedyś czytałam że w żartach tez jest troche prawdy ;/ i teraz nowy powod do przejmowania sie.. Mam dość swojego życia, wszystkiego wokół, nie nadaję się do niego.. Wszystko mnie dobija, non stop biore tabletki uspokajajace i jest delikatnie lepiej.. Ale i tak jest źle Nic mnie nie cieszy, ciągle myślę tylko w kółko o mojej sytuacji.. Tak chciałabym być szczęśliwa i kochana jak inne dziewczyny taka fajna jak one a nie potrafię Boję się również za każdym razem (mimo, że jestem atrakcyjna i jemu zawsze się podobałam) że zacznie patrzeć na moje ciało z obrzydzeniem i się rozejdziemy Jak ktoś sjest dla mnie miły to się dziwię (przecież jestem nikim to jak można być dla mnie miłym), nie mówiąc już o znajomych i wypadach z nimi, bo nie mam z kim, siedzę tylko w 4 ścianach i się dobijam Proszę pomóżcie, bo nie wiem sama co mam już robi, myśleć Dodam też że źle czuję sie w towarzystwie innych, nawet jak siedze z moim chlopakiem to mialabym ochote mu podziekowac najchetniej za to ze wgl ze mną spędza czas i siedzi, przez to jestem ciągle spięta przy nim I nie jestem nastolatką, nastoletnie czasy mam już dawno za sobą POMOCY :( dodam ze jeszcze ciagle mysle ze pokazywanie sie ze mna jest powodem do wstydu i dziwie sie ze moj chlopak chce sie ze mna pokazywac:( 2 Odpowiedź przez Beyondblackie 2013-11-21 17:50:23 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :( Z tego co piszesz, są podstawy by podejrzewać depresję, więc radziłabym się udać do psychiatry po zweryfikowanie diagnozy. Mogą to być tylko zaburzenia na tle nerwicowym, ale sytuacja wygląda na poważnie, że tylko specjalista może Ci tym, uważaj z lekami uspokajającymi (jeżeli są to takie na receptę), ponieważ uzależniają. 3 Odpowiedź przez Molly11 2013-11-21 21:17:08 Molly11 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-02 Posty: 367 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(Szczerze to dość mocno odradzam psychologa i namawiam na psychiatrę. Nie bardzo widzę tu depresję ale to robota dla lekarza a nie dziewczyn z forum. Nie bój sie i nie wstydź iść nie będzie Cię oceniał tylko postara się pomóc i daj sobie pomóc przede wszystkim. 4 Odpowiedź przez zagubioona 2013-11-21 23:39:24 zagubioona Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 19 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(A co to za różnica czy psycholog czy psychiatra? Tak ze mną źle że psychiatra tylko pomoże?:( Myslałam że może przesadzam, tu napisałam co czuję tak naprawdę 5 Odpowiedź przez wiki41 2013-11-22 01:40:27 wiki41 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-20 Posty: 34 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(bez przesady, że psychiatra... dobry psycholog wystarczy i wybierz sie do niego ! 6 Odpowiedź przez Beyondblackie 2013-11-22 03:24:06 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :( Autorko, psychiatra jest bardziej wygodny, jeżeli mogę użyć takiego sformułowania, bo ponad poradę może przepisywać leki. Nie ma się czego bać, to lekarz jak inni. Piszę z wielkim współczuciem bo sama cierpię na depresję od 16 lat. Teraz jest bardzo dobrze, ale właśnie dzięki dobranym lekom odzyskałam swoją witalność i generalni całe życie. Plus terapia, która mi też pomogła. Pisz na priva. 7 Odpowiedź przez zagubioona 2013-11-22 15:34:28 zagubioona Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-21 Posty: 19 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(moje tabletki to delikatne tabletki ziołowe.. bez recepty..jako tako na razie pomagaja, ale czuje ze coraz mniej.. 8 Odpowiedź przez agnieszka435435 2013-11-22 17:31:17 agnieszka435435 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-22 Posty: 2 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(Do zagubionej. Czytajac Twoja historie czuje jabym cztala moja tez nie wiem czy powinnam sie udac do psychologa. Boje sie kazdego dnia tego ze maz mnie zostawi dla innej ladniejszej i mlodszej .moze ktos doradzi cos 9 Odpowiedź przez Sarcia_M 2013-12-12 15:39:16 Sarcia_M Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-05 Posty: 300 Wiek: Odpowiedni. Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :( zagubioona napisał/a:Witam, jestem na forum nową osobą. Nie wiem czy wątek zakładam w dobrym miejscu.. Postaram się opisać moje samopoczucie, proszę o pomoc, czy powinnam się martwić i wziąć pod uwagę wizytę u psychologa?Nie wiem od czego zacząć...Może od tego, że boję się podejmować jakiekolwiek decyzje. Nawet boję się napisać na tym forum sama nie wiem o co się martwię, ale czuję, że chodzi o to, że ciągle sobie wmawiam - że ludzie mnie nienawidza, tylko czekają na moje potknięcie żeby mnie wyśmiać. Boję się nawet powiedzieć swoje zdanie, powiedzieć że coś mi się podoba, podzielić się tym z innymi- bo wyśmieją, bo to głupie, bo chłopak sobie pomysli o mnie że jestem nienormalna. Często boję się nawet odezwać, wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo niechęć do wyjścia na idiotkę jest tak silna. Boję się że coś postanowie, a potem będzie to miało dla mnie opłakane skutki..Zamykam się przed ludzmi, we wszystkich widzę wrogów, którzy nie mają ochoty na moje towarzystwo, na rozmowę ze mną. Dlatego nie mam znajomych, nie odzywam się do nikogo bo nie chcę sie narzucać.. No właśnie. Jestem w związku. Mieliśmy jedną małą przerwę. Podczas czasu mojej samotności zdałam sobie sprawę że mocno kocham tego faceta, że pewnie nikogo nigdy tak nie pokocham, ani nikt nie pokocha tak mnie.. Było mi okropnie, wtedy coś pękło we mnie- nie mogłam patrzeć na innych facetów, każda piosenka, każda rzecz, przy tym zawsze brało mnie na wspomnienia i płacz. Było mi strasznie, jak nigdy.. I stało się tak, że mój były odzywał sie do mnie coraz częściej, aż doszło do spotkania. Okazało się że on czuje tak samo Był prezent, przeprosiny, chęć aby było między nami lepiej, moje postanowienie że tym razem wyluzuję..I oczywiście nie mogę. Myślę o tym ciągle, że jestem beznadziejna, żałosna, że jak on może ze mną być w ogóle skoro w okół tyle super dziewczyn z nieskazitelnymi charakterami mającymi swoje życie, pasje, interesujących, ideałaów piękna..A nie, mną taką małą i żałosną.. Każdy żart z jego strony odbieram jako obelgę dla siebie - on jest dobrym facetem, jeżeli chodzi o inne dziewczyny to też jest wobec mnie w porządku, wiem, że czasem zażartuje nawet coś czasem powie o innej w żartach- ja nie wytrzymuję. To, że on może mieć koleżanki doprowadza mnie do rozpaczy - bo co, jeśli mnie zdradzi z którąś z nich skoro są takie super a ja taka beznadziejna? Ufam mu, więc nie wiem z czego to się bierze.. Albo że któraś mu się tak spodoba że zacznie o niej myśleć częściej i w koncu sie zakocha a mnie zostawi.. Albo jak inna zacznie go podniecać a ja przestanę.. Nie daj boże żeby powiedział mi, że widział jakiś zboczony filmik gdzieś bo ja też od razu wariuję co on sobie przy tym nie robił (nasze życie seksualne jest udane). Nie jestem spontaniczna, boję się postawić na swoim i powiedzieć np. przyjedź, bo od razu boję się odrzucenia i tego że się narzucam (mam tak z kontaktami ze wszystkimi, nie narzucam się bo kto chciałby MOJEGO towarzystwa). Ciągle myślę o przyszłości, wystarczy z jego strony nie taki gest, nie takie słowo, a ja już wkręcam sobie "nie kocha mnie, nie zależy mu", a wiem, że jest przecież inaczej, bo powiedział mi to i wrócił do mnie..:(( Rozmyślam, bo nie spędza ze mną tyle czasu, bo potrzebuje czasu tylko dla siebie (pewnie jestem dla niego ciężarem). Naprawdę niedużo potrzeba żebym zaczęła myśleć niewiadomo co i się przejmować Przez to jestem ciągle nieszczęśliwa Ciągle boję się, że on w końcu nie wytrzyma, odejdzie, bo ile można tak..Ja i tak duszę wszystko w sobie, przez to mam kłopoty z żołądkiem, chudnę Ciągle przejmuję się wszystkim co z moim chłopakiem związane, przetlumaczam sobie WSZYSTKO z jego strony( nawet gdy wiem że było mówione w zartach) na swój sposób. O i teraz właśnie pomyślałam sobie, że gdzieś kiedyś czytałam że w żartach tez jest troche prawdy ;/ i teraz nowy powod do przejmowania sie.. Mam dość swojego życia, wszystkiego wokół, nie nadaję się do niego.. Wszystko mnie dobija, non stop biore tabletki uspokajajace i jest delikatnie lepiej.. Ale i tak jest źle Nic mnie nie cieszy, ciągle myślę tylko w kółko o mojej sytuacji.. Tak chciałabym być szczęśliwa i kochana jak inne dziewczyny taka fajna jak one a nie potrafię Boję się również za każdym razem (mimo, że jestem atrakcyjna i jemu zawsze się podobałam) że zacznie patrzeć na moje ciało z obrzydzeniem i się rozejdziemy Jak ktoś sjest dla mnie miły to się dziwię (przecież jestem nikim to jak można być dla mnie miłym), nie mówiąc już o znajomych i wypadach z nimi, bo nie mam z kim, siedzę tylko w 4 ścianach i się dobijam Proszę pomóżcie, bo nie wiem sama co mam już robi, myśleć Dodam też że źle czuję sie w towarzystwie innych, nawet jak siedze z moim chlopakiem to mialabym ochote mu podziekowac najchetniej za to ze wgl ze mną spędza czas i siedzi, przez to jestem ciągle spięta przy nim I nie jestem nastolatką, nastoletnie czasy mam już dawno za sobą POMOCY :( dodam ze jeszcze ciagle mysle ze pokazywanie sie ze mna jest powodem do wstydu i dziwie sie ze moj chlopak chce sie ze mna pokazywac:(wiesz jak to czytalam to poniekad mialam wrazenie ze czytam o sobie, poplakalam sie czytajac twojego posta ja tez nigdzie nie wychodze, boje sie ze mnie moj facet zostawi dla innej fajniejszej bo ja przeciez taka nie jestem. co do filmikow, jezeli masz ochote przeczytaj moj problem : troche podobny..choc wiem ze moj facet mnie kocha to tez mam takie obawy, poki nie jest za pozno tak jak u mnie to wybierz sie do psychologa kochana ''Zazdrość to jeden z objawów niewiary w samego siebie'' 10 Odpowiedź przez butterfly25 2013-12-16 01:13:20 butterfly25 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-14 Posty: 12 Odp: Czy to choroba?Czy powinnam wybrać się do psychologa? Nie daje rady :(".Może od tego, że boję się podejmować jakiekolwiek decyzje. Nawet boję się napisać na tym forum sama nie wiem o co się martwię, ale czuję, że chodzi o to, że ciągle sobie wmawiam - że ludzie mnie nienawidza, tylko czekają na moje potknięcie żeby mnie wyśmiać. Boję się nawet powiedzieć swoje zdanie, powiedzieć że coś mi się podoba, podzielić się tym z innymi- bo wyśmieją, bo to głupie, bo chłopak sobie pomysli o mnie że jestem nienormalna. Często boję się nawet odezwać, wolę pewne rzeczy przemilczeć, bo niechęć do wyjścia na idiotkę jest tak silna. Boję się że coś postanowie, a potem będzie to miało dla mnie opłakane skutki..Zamykam się przed ludzmi, we wszystkich widzę wrogów, którzy nie mają ochoty na moje towarzystwo, na rozmowę ze mną. Dlatego nie mam znajomych, nie odzywam się do nikogo bo nie chcę sie narzucać.. "Witaj Zagubiona Po przeczytaniu Twojego posta muszę przyznać, że masz bardzo niskie poczucie własnej wartości i masę kompleksów, które Cię blokują. Widać to ewidentnie w zacytowanych wyżej słowach.. Może się mylę ale na to wygląda, boisz się, że ludzie Ciebie nie zaakceptują, ale czy sama siebie akceptujesz? Najpierw powinnaś sama polubić siebie, i nie przejmować się aż tak tym co myślą inni. Boisz się, że Twój chłopak wybierze lepszą, wmawiasz sobie, że jesteś beznadziejna.. Dlaczego miałby to zrobić skoro wybrał Ciebie?( i to po raz drugi:)) Może jesteś kobietą, która kocha za bardzo? Jeśli tak bedziesz myślala i marudzila mu jaka jestes beznadziejna, wszystkie takie fajne, ładne- to wtedy on rzeczywiście uwierzy w Twoje słowa i że powinnaś poszukać sobie dobrego psychologa, który pomoże Ci uwierzyć w siebie ( jako terapia, długotrwały proces a nie jedna wizyta), po drugie zrozum, że jeśli Twój chłopak jest z TOBĄ to jesteś bardzo fajną i mądrą dziewczyną i chce być z TOBĄ a nie KAŻDĄ INNĄ!. A po trzecie proponuję, żebyś znalazła sobie jakąś pasję, cokolwiek co sprawi, że będziesz się rozwijać i choć w jakimś stopniu uwierzysz w siebie. Dbaj o siebie, o swój wygląd, idź do fryzjera, na zakupy- zawsze poprawi się humor ;D I najważniejsze nie ma sensu porównywać się z innymi- zawsze znajdzie się ktoś lepszy/ładniejszy/mądrzejszy Pozdrawiam i powodzenia! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź To ja poczułem, że ułożyłem sobie już w głowie wszystko, co na tę chwilę było mi potrzebne do ułożenia. Potrzebne i możliwe, bo nie oszukujmy się – na pewne sprawy po prostu potrzeba czasu, refleksji oraz konkretnych przeżyć i doświadczeń. Na sucho i w teorii nie poradzi nawet najlepszy terapeuta. Do tego też potrzebowałem

Lisbeth 3 grudnia 2010, 18:32 Czy ja się już kwalifikuję do psychologa?Na diecie jestem prawie rok(z małymi drobnymi przerwami na wakacjach). Schudłam ponad 10 kg do wakacji. I tu trochę zjadłam więcej. Miałam wychodzić z diety ale uparłam się określoną liczbę kg ile chcę ważyć. Niestety jak wiadomo ściśle diety się trzymać nie da. Od końca wagi przybyło mi ok 5 kg. Od ponad tygodnia nie wiem co się ze mną dzieje ( to przez zimę?) .Przez cały ten rok ciągle marzę żeby jeść normalnie. Jak wszystkie nastolatki. Straszny ból przeżywam codziennie w szkole widząc koleżanki jak jedzą pożądne II śniadanie. Zwykle jest to solidna bólka z szynką , serkiem itp. Boże jak ja w tedy patszę! Skręca mnie z zazdrości ,że one to mogą jeść a jak ja coś więcej zjem z poza diety to waga idzie w górę ! Jest mi strasznie przykro . Codziennie moje myśli krążą wokół jedzenia , zgrabnych figur rówieśniczek i niedozwolonych w mojej diecie. Dieta jest od dietetyka. Jem praktycznie monotonnie. Rzygać mi się chcę już na widok activi( jem ją na przekąskę ) lub jabłka( zwykle jem go w całości z ogryzkiem bo mi szkoda wyrzucić)....Nie jem praktycznie nic innego z poza tej diety .... ;(Ostatnio zaczęłam szaleć. BNie ma dnia żebym nie płakała nad samą sobą .. nad tym wszystkim ... A dodam jeszcze ,że moje ciało nadal nie wygląda ,że ja poprostu nie nawidzę swojego ciała. Taaak wiem ,że inni mają gorzej i bardzo im(wam) współczuję .Jeszcze świadomość tego ,że mając te 10 lat byłam chudzinką mnie jeszcze bardziej przygnębia. Niestety zechciano mnie utuczyć . Wybaczam to ale ...... nie do końca w zasadzie ;(Dodatkowo: Przez tą niemożność pogodzenia się z sobą psuję życie mojej mamie( te ciągłe płacze, napady złości) , którą Bardzo kocham . Ona z kolei cieszy się świetną figurą i nawet jak by chciała to by nie przytyła. Doszło do tego ,że musi się ukrywać z jedzeniem słodyczy i innych kalorycznych rzeczy bo widzi jak mi jest przykro. I przy okazji mi jest też przykro bo ona sobie nie może w spokoju zjeść przeze mnie ;(Pewnie mnie teraz zjechacie , ale musiałam się tu wyżalić bo już mnie w domu mają dość.... Ja przy okazji siebie też ...Jeżeli przeczytacie mój post to dziękuję . Nie musicie jednak czytać . Chciałam się porostu wyżalić . WYRZUCIĆ swój ciężar nagromadzony w tym ja wigilię przeżyję to nie wiem.... Najprawdopodobniej po wigilii znowu do dietetyka pójdę ;( Dołączył: 2010-08-18 Miasto: Wenus Liczba postów: 985 3 grudnia 2010, 18:40 Myślę że warto by było opowiedzieć to psychologowi, on mógłby Ci pomóc poczuć się lepiej we własnej skórze. Psycholog jest po to aby pomóc uczynić nam nasze życie lepszym a wydaje mi się, że to by ci się przydało. Życie jest za krótkie aby siebie nienawidzić i psuc sobie ralacje z się mocno dziewczyno!!!!!!!!! Dołączył: 2010-08-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 142 3 grudnia 2010, 19:40 ee tam :) dobrze że o tym piszesz :) wiesz tylko inteligentni chcą szukać pomocy :)ja też chodziłam do psychologa co prawda w innej sprawie :) ale uważam, że możesz się wybrać :)z pewnością pomoże Ci pokochać siebie taką jaka jesteś a przecież warto spróbować nikt Ci za to głowy nie ukręci MalaPerelka 3 grudnia 2010, 19:51 Może gdybyś wyżaliła się psychologowi byłboby ci jeszcze lżej ???? Dobrze, że przynajmniej zdajesz sobie sprawę z własnych problemów. I chciałam też dodać, że masz świetną mamę. U mnie w domu nikt się nie przejmuje tym, że też bym zjadła coś słodkiego. Lisbeth 4 grudnia 2010, 08:30 Dziękuję vitalijki dzięki wam jest mi lepiej. MałaPerełka- taaak mamusia moje jest Kochana , bardzo ją kocham za to ,że wspiera mnie w tym ;) Dołączył: 2009-12-29 Miasto: Zasiedmiogórogród Liczba postów: 82 5 grudnia 2010, 09:21 Psycholog u nas w kraju nie jest jeszcze do końca postrzegany. Ludzie często mylą go z psychiatrą. Rozmowa na pewno nie zaszkodzi i nie jest to nic takiego. ;) Wydaje mi się, że nadajesz się, bo do tego nawet specjalnie nie trzeba się nadawać. Wystarczy po prostu odczuwać potrzebę. Możesz nawet iść do psychologa szkolnego. Powodzenia. ;) Dołączył: 2010-09-26 Miasto: Warszawa Liczba postów: 506 5 grudnia 2010, 18:24 Masz za mało urozmaiconą dietę w takim razie. Może zmień dietetyka? Psycholog na pewno nie zaszkodzi, jesli czujesz, że go potrzebujesz, to czume nie? Jakbys chciała się wyżaliż możesz śmiało do mnie pisać :) Dołączył: 2010-04-21 Miasto: Białystok Liczba postów: 1878 5 grudnia 2010, 21:11 nadajesz się bardziej na zainwestowanie w słownik ortograficzny NaturalMedica Dołączył: 2010-08-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 81 7 grudnia 2010, 19:15 Tu się mogę zgodzic,wizyta u psychologa na pewno nie zaszkodzi ale wydaje mi się,ze bardziej powinnaś skupic się na swojej diecie. Napisz coś wiecej na temat swojego odżywiania,może zmień dietę na inną?

8 pytań o studia lekarskie. Medycyna. Studia. Pora na Q&A o studiach na kierunku lekarskim! Dostaję od Was mnóstwo pytań, jednak nie jestem w stanie każdemu odpowiedzieć w prywatnej wiadomości. Dlatego zdecydowałam się wybrać kilka z najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzieć na nie najlepiej jak potrafię.
Gdy rynek polskich mikroinstalacji fotowoltaicznych wpadł w dołek, wielu było takich którzy "spadli z wysokiego konia", bo zaczęli zarabiać znacznie mniej lub w ogóle. Niektóre firmy upadły. Czym się to wszystko ostatecznie skończy? Branża właśnie porządkuje się na naszych oczach, trwa czas wzajemnych, często brutalnych rozliczeń. Na koniec 2021 roku w Polsce było milion prosumentów, a firmy nie nadążały z realizacją zamówień. Nowelizacja ustawy, wysoka inflacja i zaburzone łańcuchy dostaw przystopowały jednak polski rynek mikroinstalacji fotowoltaicznych. Doszło nawet do głośnego bankructwa Stlio Energy. Trudna sytuacja spowodowała też, że w niektórych firmach, jak Columbus, toczy się ostry spór z byłymi współpracownikami. Rynek właśnie się porządkuje i startuje na nowo. W czerwcu i lipcu znów sprzedaż ruszyła pełną parą. Wielki boom, a potem zapaść Jeszcze do końca marca 2022 roku firmy zajmujące się montażem mikroinstalacji fotowoltaicznych przeżywały eldorado. Zarobki w branży również należały do rekordowych. Dobry handlowiec mógł miesięcznie liczyć na 40 tysięcy złotych, a najlepsi - nawet na 80 tys. z umów na przydomowe instalacje PV. – Zmiany przepisów spowodowały, że widzieliśmy bardzo dużo przyłączeń do końca marca, co siłą rzeczy odbiło się na wynikach sprzedażowych w kwietniu. Wielu klientów, którzy planowali wykonać montaż w drugiej połowie 2022 roku, zrobiło to do 1 kwietnia, żeby móc korzystać z korzystniejszego systemu upustowego – mówi Bogdan Szymański wiceperezes grupy doradczej sektora OZE Globenergia. Czytaj także: Straty, spadki, wysokie koszty: słońce zaszło nad polską fotowoltaiką Ze względu na to, że prosumenci nie wiedzą właściwie do dziś, jak będą rozliczani na podstawie nowelizacji ustawy, w kwietniu wiele firm instalujących mikroinstalacje zanotowało nawet 90-procentowe spadki przyłączeń (w stosunku do poprzedniego miesiąca). Według danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE) w marcu 2022 roku zainstalowano blisko 75 tysięcy mikroinstalacji fotowoltaicznych, a w kwietniu 2022 - niecałe 60 tysięcy. W maju nadal obserwowano ogromne spadki, wówczas przyłączono trochę ponad 38 tysięcy. W samym pierwszym kwartale 2022 r. Operator Systemu Dystrybucyjnego przyłączył prawie 2,5 raza więcej mikroinstalacji niż w analogicznym okresie w 2021 r. To również prawie 5 razy więcej niż liczba instalacji przyłączonych w I kwartale 2020 r. Na koniec maja 2022 roku moc zainstalowana w fotowoltaice prosumenckiej wynosiła 8,2 GW. Krajobraz po fotowoltaicznej bitwie Nagła zapaść na rynku nie obeszła się bez ofiar. 1 lipca jeden z liderów branży Stilo Energy, obecny na New Connect, poinformował o złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości. Należy jednak wziąć pod uwagę, że firma notowała brak rentowności nawet w okresie boomu na instalacje. Akcje Stilo Energy zadebiutowały na rynku NewConnect 21 kwietnia 2021 r. Od tego czasu były w trwałym trendzie spadkowym. W tym okresie akcje spółki potaniały aż o 92,75 proc. - tylko 8 czerwca 2022 r. spadek wyniósł 15,33 proc. Czytaj także: Stilo Energy składa wniosek o ogłoszenie upadłości Bogdan Szymański upatruje upadku firmy między innymi w braku dywersyfikacji portfolio. - Oferta Stilo była mocno skoncentrowana tylko na instalacjach przydomowych. Firma nie miała w swoim portfolio nawet pomp ciepła, które w pewnym momencie zaczęły cieszyć się większym zainteresowaniem niż sama fotowoltaika – podkreśla. Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin. SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu Kosmos użytkowy, czyli jak Polska chce robić pozaziemskie interesy PSG sięga po ultranowoczesne metody wykrywania nieszczelności rurociągów Wizz Air gotowy na rozwijanie cargo. Budapeszt zagrozi polskiemu CPK? KOMENTARZE (16) Do artykułu: Upadłości, a za progiem nowy boom - w fotowoltaice skończył się czas "miękkiej gry"
Aby zostać psychoterapeutą należy po uzyskaniu tytułu magistra (nie tylko z psychologii) ukończyć dodatkowo 4-letnią szkołę psychoterapii np. Szkołę Psychoterapii Poznawczo - Behawioralnej WSB - NLU, w dowolnie wybranym nurcie. Do najpopularniejszych należą m.in: psychoanalityczny, Gestalt, psychodynamiczny, integratywny czy
Psycholog a psychiatra? Psycholog a psychoterapueta? Psychoterapueta a psychiatra? Gdy zaczynają się pojawiać u nas lub naszych bliskich problemy na tle psychicznym, powinniśmy niezwłocznie zgłosić się do specjalisty – dokładnie tak, jak idziemy do lekarza rodzinnego, gdy na ciele pojawi się na przykład niepokojąca wysypka. Do kogo jednak się udać? Bardzo często mylone bywają zawody psychiatry, psychologa i psychoterapeuty. Chociaż wszystkie te profesje zajmują się pomaganiem w sytuacji problemów psychicznych, ich kompetencje i metody działania są różne. Poznaj te różnice, aby zrozumieć kto najlepiej pomoże Ci w Twoim problemie. Kim jest psychiatra? Psychiatra to lekarz medycyny o specjalizacji w psychiatrii lub psychiatrii dzieci i młodzieży. Oznacza to, że psychiatrzy są objęci tymi samymi uprawnieniami i wymogami jak lekarze każdej innej specjalizacji. Źródłem rzetelnej i aktualnej wiedzy na temat zawodu lekarza (a więc i psychiatry) są głównie dwie ustawy: Ustawa o Ochronie Zdrowia Psychicznego (z dnia 19 sierpnia 1994 roku)Ustawa o Zawodach Lekarza i Lekarze Dentysty (z dnia 5 grudnia 1996 roku) Co ważne, każdy lekarz w Polsce zostaje wpisany na listę Naczelnej Izby Lekarskiej. Każdy więc może wejść na oficjalną stronę i wpisać dane lekarza (wystarczy imię i nazwisko), by sprawdzić, czy specjalista ma aktywne prawo do wykonywania zawodu, kiedy je uzyskał, jakie ma specjalizacje itp. Według danych Naczelnej Izby Lekarskiej obecnie w Polsce jest 4 165 lekarzy psychiatrów i 419 psychiatrów dzieci i młodzieży (liczby te dotyczą lekarzy wykonujących zawód). Kim jest psycholog? Psycholog to osoba, która ukończyła studia wyższe magisterskie na kierunku psychologia. Choć zawód psychologa nie jest aż tak szczegółowo określono prawnie, jak zawód psychiatry, istnieje Ustawa o Zawodzie Psychologa i Samorządzie Zawodowym Psychologów (z dnia 8 czerwca 2001 roku), z której można zaczerpnąć wiele ważnych informacji. Nie istnieje żaden kompletny i ogólnodostępny spis osób uprawnionych do zawodu psychologa. Jeżeli zatem mamy jakieś wątpliwości, co do przygotowania danej osoby do wykonywania zawodu psychologa – zawsze możemy zapytać, czy też poprosić o okazanie dyplomu ukończenia studiów wyższych. Kim jest psychoterapeuta? Psychoterapeuta to specjalista posiadający kompetencje potrzebne do prowadzenia psychoterapii. Może nim być psycholog lub psychiatra (choć czasem zdarza się, że uprawnienia psychoterapeutyczne mają też specjaliści innych dziedzin, np. pedagodzy), który dodatkowo ukończył (lub jest w trakcie) szkolenie podyplomowe z zakresu psychoterapii w certyfikowanym ośrodku psychoterapii (szkolenia te trwają przeważnie 4 lata). Poza samym szkoleniem warunkiem uzyskania dyplomu przez psychoterapeutę jest odbycie własnej terapii, stażu klinicznego, treningów inter- i intrapersonalnego, podleganie superwizji i uzyskanie certfikatu psychoterapeuty na drodze egzaminu certyfikacyjnego. Psychoterapeuci działają w wybranym przez siebie nurcie terapeutycznym. Nurty te różnią się między sobą punktem widzenia, metodami i sposobem działania. Głównymi nurtami terapeutycznymi (w ramach każdego istnieją dziesiątki podtypów terapii) są: nurt poznawczo-behawioralnynurt psychodynamicznynurt humanistycznynurt integratywny W Polsce zawód psychoterapeuty nie jest uregulowany prawnie w sposób bezpośredni. Psychoterapia uznana przez Ministerstwo Zdrowia, to taka, którą wykonuje lekarz, psycholog lub pedagog, pielęgniarka lub pielęgniarz, o ile ukończyły dodatkowe podyplomowe szkolenie z uznanej naukowo szkoły psychoterapii. Regulacje można znaleźć we wspomnianej wcześniej ustawie o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów. Niestety, przykrą prawdą jest to, że zdarzają się praktyki psychologiczne i psychoterapeutyczne, prowadzone przez osoby, które nie spełniają wszystkich warunków. Od kilku lat mówi się o tym i są nadzieje na wprowadzenie nowych rozwiązań i większą kontrolę nad prawem do wykonywania zawodu psychologa i psychoterapeuty. Jak możesz sobie pomóc Czym różni się zawód psychiatry od zawodu psychologa? Różnie pojawiają się już na samym początku – droga do zawodu psychiatry jest inna niż ta, do zawodu psychologa. Samo wykonywanie zawodu także się różni. Łączy ich jednak najważniejsza rzecz – celem pracy w obu przypadkach jest dążenie do dobrostanu psychicznego pacjentów. Wykształcenie Psychiatra jest lekarzem (po studiach medycznych) specjalizującym się w psychiatrii. Oznacza to, że poza wiedzą na temat psychiki ludzkiej, ma też szeroką wiedzą medyczną z zakresu działania całego organizmu. Psycholog to magister studiów na kierunku psychologia (obecnie, w Polsce kształci się na tym kierunku jedynie w formie 5-letnich, jednolitych studiów magisterskich). Psychoterapeuta, to psycholog, psychiatra lub przedstawiciel pokrewnych profesji, który poza pełnymi studiami akademickimi ukończył studia/kurs z zakresu psychoterapii. Uprawnienia Główną różnicą w zakresie uprawnień jest możliwość przepisywania lekarstw. Takie prawo mają tylko lekarze, zatem psychiatra może przepisywać leki, a psycholog lub psychoterapeuta nie. Pamiętaj, że w przypadku przyjmowania przez dłuższy czas lekarstw przepisywanych przez psychiatrę, możesz poprosić go o zaświadczenie dla lekarza rodzinnego, dzięki czemu to on będzie mógł przepisywać Ci potrzebne lekarstwa. Jest to przydatna opcja, ponieważ często lekarze specjaliści są mniej dostępni niż lekarz rodzinny, a z konsultacji psychiatrycznej często korzysta się prywatnie, co wiąże się z niemałymi kosztami. Zdarza się także (szczególnie w małych miejscowościach), że psychiatra dojeżdża z innego miejsca i jest dostępny bardzo rzadko. Poza samymi receptami, psychiatra może wystawiać także zwolnienia lekarskie i skierowania na leczenie. Psycholog lub psychoterapueta takich kompetencji nie ma. Psycholog natomiast ma uprawnienia do przeprowadzania diagnozy psychologicznej, czyli do stosowania wszelkich testów psychologicznych (np. do badania osobowości, temperamentu, inteligencji, itp.). Uprawnień takich nie mają psychiatrzy. Psychoterapeuta to z kolei jedyny specjalista, który ma prawo prowadzić psychoterapię. Ani psychiatra, ani psycholog nie powinni rozpoczynać procesu terapeutycznego pacjenta, nie mając ku temu uprawnień. Obowiązki Ponieważ na temat zawodu lekarza istnieje dużo więcej przepisów prawnych, to ma także dużo więcej formalnych obowiązków niż psycholog. Lekarz ma obowiązek: zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, które uzyskał w związku z wykonywaniem zawoduwykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia choróbwykonywać zawód zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością (lekarze składają tzw. przysięgę hipokratesa, określającą zasady etyki w zawodzie)ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym wypadku w przypadkach niecierpiących zwłokima obowiązek udzielać pacjentowi lub jego przedstawicielowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia i sprawach z tym powiązanych (np. dostępne metody leczenia)podczas udzielania świadczeń zdrowotnych ma obowiązek poszanowania intymności i godności osobistej pacjenta Lekarz może jednak odmówić świadczenia, jeżeli jest ono niezgodne z jego sumieniem. W takiej sytuacji ma jednak obowiązek wskazać pacjetnowi realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. Psycholog ma obowiązek: zachowania w tajemnicy informacji związanych z klientem, uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodudoskonalenia zawodowego w różnych formach kształcenia podyplomowego Stosowane metody Psychiatrzy w dużej mierze zajmują się diagnozą zaburzeń psychicznych i leczeniem farmakologicznym (czyli za pomocą lekarstw). Psychiatrów najczęściej spotkamy w szpitalach i na oddziałach psychiatrycznych, w przychodniach zdrowia psychicznego i w prywatnych gabinetach psychiatrycznych. Psycholog świadczy pomoc psychologiczną (wsparcie w kryzysach, pomoc w rozwiązywaniu problemów życiowych, psychoedukacja), stawia diagnozę psychologiczną o stanie psychicznym pacjenta (przy użyciu wywiadu, obserwacji i testów) oraz zajmuje się opiniowaniem. Psychologowie są obecni w większości placówek edukacyjnych (od przedszkoli po szkoły średnie), w poradniach psychologiczno-pedagogicznych, w szpitalach i na oddziałach psychiatrycznych, w instytucjach, gdzie potrzebne jest wsparcie psychologiczne (lecz nie psychoterapia), np. w wojsku, w policji, w ośrodkach szkolenia sportowców, itp. Psychologowie i psychiatrzy są również powoływani jako biegli (specjaliści) w sądach do orzekania w sprawach, gdzie stan psychiczny osób zaangażowanych jest trudny do oceny. Psychoterapeuta z kolei to ekspert, który może prowadzić proces psychoterapeutyczny – proces, którego celem jest długotrwała poprawa psychologicznego funkcjonowania pacjenta. Psychoterapeuci pracują w placówkach państwowych i gabinetach prywatnych prowadząc psychoterapię w różnych formach: psychoterapii indywidualnej osób dorosłychpsychoterapii indywidualnej dzieci i młodzieźypsychoterapii parpsychoterapii rodzinpsychoterapii grupowej Psycholog a psychiatra? A może psychoterapueta? Po pierwsze – nie stresuj się za bardzo tym wyborem. Jeżeli okaże się, że na przykład skierowałeś się do psychiatry, a potrzebna jest pomoc psychologa – psychiatra odeśle Cię tam. Podobnie w drugą stronę. Do psychiatry warto się udać na pewno z problemami, które wymykają się kontroli pacjenta i nic poza lekami, nie jest w stanie tej kontroli przywrócić. Mówimy tu o silnych stanach lękowych, depresji, stanach psychotycznych, itp. Wszystko o nerwicy lękowej W przypadku stanów zagrażających życiu – znaczna utrata wagi w anoreksji, próby samobójcze, samookaleczenia – zalecana jest natychmiastowa hospitalizacja. Do psychoterapeuty udajemy się z problemami, które poza lub zamiast leków wymagają przepracowania, czyli psychoterapii. Celem psychoterapii nie jest rozwiązywanie życiowych problemów pacjentów, tylko doprowadzenie pacjentów do stanu, w którym zmierzenie się z różnymi codziennymi sytuacjami nie będzie stanowiło dla nich większego problemu. Do psychologa natomiast warto się wybrać z konkretnym problemem: wychowawczym, komunikacji małżeńskiej, konfliktu w pracy. W trakcie pracy z psychologiem nad tym problemem, może się okazać, że konieczna jest psychoterapia, bo problem sięga głębiej niż się na początku zdawało – wówczas psycholog powinień skierować Cię do psychoterapeuty. Psycholog (w zależności od specjalizacji) opiniuje także i stawia diagnozy psychologiczne w przypadku psychologicznych testów zawodowych (np. na prawo jazdy kategorii C), czy ocenie dojrzałości szkolnej u dzieci. Bardzo często wizyty u psychiatry i psychoterapeuty odbywają się równolegle. Na przykład w przypadku zdiagnozowanej depresji – psychiatra przepisuje pacjentowi lekarstwa i monitoruje ich działanie, a równolegle pacjent rozpoczyna proces psychoterapii by pracować nad wpływem depresji na jego życie codzienne. Poddanie się psychoterapii często jest zaleceniem lub wręcz wymogiem psychiatry, kierującego swojego pacjenta na leczenie farmakologiczne. Czasem, nawet jeśli nie mamy wielkiego problemu lub zaburzenia, warto udać się do psychologa lub psychoterapeuty dla zachowania odpowiedniej higieny zdrowia psychicznego. Podsumowanie Choć pole działania psychologa, psychiatry i psychoterapeuty jest to samo – czyli psychika ludzka – to obszar kompetencji tych specjalistów nieco się różni. Warto wiedzieć kto jest kim i jak może pomóc, bo to pozwoli podejmować bardziej świadome decyzje w momencie kryzysu psychicznego (albo po prostu w ramach dbania o równowagę psychiczną). Często jedynie połączenie kompetencji tych specjalistów da zamierzony efekt. Jeśli w trakcie czytania tego artykułu, poczułeś/poczułaś, że przydałaby Ci się konsultacja psychologiczna czy psychoterapia, to skontaktuj się ze mną, poszukamy terminu spotkania. Jak możesz sobie pomóc Polecane artykuły
A czy orientuje się ktoś czy można chodzić na wizyty do psychologów na NFZ do dwóch różnych ośrodków jednocześnie. Ja się właśnie tak zapisałem na dwie wizyty i nie wiem czy tak można. Chodzi mi o częstsze wizyty (bo na wizytę czeka się około miesiąca) ale też o to by 'dobrać' dla siebie jak najlepszego psychologa.
Kupujemy, używamy, psuje się – wyrzucamy. Niewielu z nas udaje się do fachowca, by coś naprawić. Kupujemy coraz bardziej wyszukane modele telefonów, najnowsze kolekcje mody, szybsze i wydajniejsze auta. Dzisiejszy świat nie różni się od świata sprzed lat, tylko moim zdaniem, szybciej się wokół nas kręci. Wymagania, jakie stawiają nam inni są wysokie: nie choruj, nie narzekaj, nie marudź, nie skarż się. Na zadanie na ulicy pytanie "Co słychać?", nie oczekujemy odpowiedzi, że ktoś nie radzi sobie z problemami, że mu źle w małżeństwie, że męczy go konflikt z rodzicami, teściami czy szefem w pracy. Ulica to nie miejsce na wysłuchiwanie problemów. Dlatego najczęściej z naszymi problemami zostajemy sami, a odpowiedź na pytanie „Co słychać?” zamyka się w powiedzeniu: "Stara bieda.". Nie kupimy na Allegro nowej psychiki Niestety lub na szczęście, własnego życia nie można zamienić czy wyrzucić jak znoszoną parę butów, nie można zamówić na Allegro nowej psychiki, by nią zastąpić dotychczasową. Wbrew temu, co funduje nam otaczający świat ze swoją kulturą jednorazowego użytku, nie da się zamienić złych doświadczeń na dobre, oddając stare w punkcie byłem w szkole podstawowej, straszono mnie słowami: jeśli się nie poprawisz, poślemy cię do psychologa. Tak naprawdę w szkole podstawowej na oczy nie widziałem żadnego psychologa, ale strach przed nim został mi na lata. Do psychologa szło się za karę i nikomu się o tym nie mówiło, bo to był wstyd. Strach i przekonanie, że do psychologa idą ludzie, którzy cierpią na nerwicę, depresję, czy inne zaburzenia lub choroby umysłowe, u wielu osób funkcjonuje po dziś. I jak tu iść do psychologa?! Jak pomagam, co mogę zrobić Dziś mam 46 lat i od ponad dwóch lat jestem psychologiem i na co dzień pracuję w Urzędzie Zdrowia w Görlitz, 50 km od Bolesławca. Wcześniej, nie ukrywam tego, byłem ponad 11 lat duszpasterzem. Pięć lat pracy w parafiach w Niemczech i ponad sześć lat jako kapelan wojskowy w Bundeswehrze to sporo czasu i nie da się zapomnieć tych lat. Nie da się i nie chcę, bo moja obecna praca to także praca z duszą. Jako psycholog traktuje ludzi całościowo: ciało, dusza i psychika. Jeśli jedno z nich jest chore, inne części także słabną. Moje doświadczenie jako duszpasterza bardzo się przydaje w pracy psychologa, szczególnie z ludźmi, którzy utracili swoich bliskich, znajdują się w żałobie, pytają o sens życia, a często są to pacjenci z diagnozą nowotworową. Kilkuletnia praca w wojsku, przebyte misje stabilizacyjne w Kosowie i Afganistanie, pomagają mi w pracy z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenie, a nie mogą się z nikim podzielić tym, co tam przeżyli. Pomagam także osobom duchownym w sytuacji, kiedy decydują się na zmianę klientów uczę z szacunkiem i radością wsłuchania się w siebie, zauważenia swoich potrzeb, wyartykułowania ich, czasami po raz pierwszy w życiu. Uczę dostrzegania pozytywnych stron osobowości, szacunku do siebie, polubienia siebie takimi, jacy są, bez wartościowania. Niech inni oceniają, ja nie muszę. Wszystko to jest procesem i jesteśmy uczeni czegoś innego: natychmiastowego zwalczania bólu. Bo musimy być jeszcze bardziej wydajni i gotowi do działań, bo nie warto czekać, bo tylko to, co przynosi natychmiastową poprawę, jest dobre i skuteczne. Również idąc do psychologa wielu myśli, że psycholog wypowie cudowne zaklęcie i po godzinie rozmowy wszystkie problemy nie posiadam tej łatwości czarowania, a i zeszyt z formułami zaklęć gdzieś przepadł. Do zmiany potrzeba czasu, otwartości i chęci. Dlatego, jeśli ktoś liczy na cud, nie powinien iść do psychologa. Szkoda czasu i pieniędzy. Rzadko mówimy o naszym bólu W mojej pracy psychologa spotykam się z ludźmi, którzy nie chętnie mówią o problemach. Często jest tak, że nie wolno nam mówić o tym, co nas trapi, bo sprawa ta dotyczy nie tylko nas samych, ale i naszej rodziny a przecież: o rodzinie się źle nie mówi, lub mówi się o własnym gnieździe, którego się nie kala. Najczęściej przyczyną takiego zachowania są nasze własne przekonania, które niemalże w całości przejęliśmy od naszych najbliższych. Inni nie powinni wiedzieć niczego o nas, bo jak się dowiedzą, to będzie wstyd. Właśnie wstyd jest tym hamulcem, który powstrzymuje nas przed rozmową o naszych problemach. Czy opowiadając komuś o sytuacji tragicznej jaka zaszła w domu, jestem dobrym synem czy córką? Niewypowiedziane i nieprzepracowane sprawy, błędne przekonania o nas samych, mogą być przyczyna wielu chorób psychosomatycznych (raka, depresji, nerwic), a medycyna konwencjonalna z reguły nie leczy przyczyn, tylko zalecza symptomy. Czasami, by uniknąć nawrotu choroby, warto przepracować swoją przeszłość, warto uświadomić sobie, co nosimy w sobie. Kiedy warto, a kiedy nie warto spotkać się z psychologiem? W tytule artykułu jest pytanie: Kiedy warto, a kiedy nie warto iść do psychologa? Jeśli ktoś oczekuje przepisania tabletki lub cudownego zaklęcia to od razu napiszę, że nie warto. Tylko się rozczaruje i zniechęci. Jeśli ktoś oczekuje, dobrej rady, też powinien sobie przemyśleć czy warto umawiać się na rozmowę. Jeśli ktoś oczekuję, że psycholog zmieni zachowanie dziecka, męża, żony, teściowej czy szefa, to naprawdę warto za pieniądze, które wydałby na wizytę u psychologa, kupić sobie coś innego. W takich sytuacjach nie warto iść do psychologa!Jeśli ktoś potrzebuje wsparcia w zmianie, w tym, z czym sobie nie radzi, powiem głośno: warto. Jeśli ktoś źle się czuje z samym sobą w rodzinie, czy w związku, warto porozmawiać z kimś, kto może pokazać inną perspektywę, zada inne pytania, a przede wszystkim nie potępi, nie oceni, nie zbagatelizuje sprawy. Jeśli ktoś chce popracować z samym sobą, nauczyć się szacunku do siebie, docenienia siebie, może powinien powiedzieć: Dlaczego nie? Warto iść do psychologa! KONTAKT Nowy gabinet terapeutyczny: Zbigniew Mlak urodzony w 1970 roku, absolwent Uniwersytetu SWPS w Katowicach na kierunku psychologia kliniczna oraz psycholog w Poradni Zdrowia Psychicznej przy Urzędzie Zdrowia w Görlitz, prowadzi prywatną praktykę w przychodni Fons Vitae przy ul. Karola Miarki 29 w Bolesławcu, tel. +48 772 211 083, mail: [email protected]
Zdaniem Jarosława Gibasa zwykle nie myślimy o tym, jak solidne mamy poczucie własnej wartości, dopóki nie spotka nas porażka czy inna przykra sytuacja. Dopiero wtedy okazuje się, na ile niewzruszone są nasze fundamenty. Jak możemy je wzmacniać jako dorośli ludzie – pyta Monika Stachura. zapytał(a) o 12:53 Chcę zobaczyć, czy nadaję się na psychologa... Opisz sen, nad którym się zastanawiałeś/aś i nie możesz go wytłumaczyć. Na każdy odpowiem swoją opinią... Możesz także napisać jaki zazwyczaj masz nastruj postaram ci się pomóc... Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-07-05 12:55:06 Odpowiedzi Ja? odpowiedział(a) o 12:58 śnił mi sie erotyczny sen z byłym chłopakiem mojej koleżanki,który mi sie wogóle nie troche, ale nigdy sie w nim nie z nim rozmawiałam,ale nigdy do czegoś wielkiego nie doszło,ostatnio sie z nim pokłóciłam (jeszcze przed tym snem)i nie odzywaliśmy sie do siebie jak o nim nie myślałam, bo nie był w moim życiu nikim ważnym,od czasu gdy z nim nie gadam, miałam już 2 chłopaków + jedną przeżywałam tego że sie do siebie nie odzywamy,wogóle o nim ni myślałam,a tu nagle ten sen>!możesz mi odpisać na profil co o tym sądzisz, a jak to rozwiąrzesz to na pewno sie nadajesz na psychologa ja ;[ odpowiedział(a) o 12:59 mam zly nastruj bo mieszkalam przez tydzien obok takiego chlopaka, on wyjechał do domu ( z wakacji) ja tez nie mam nr, nie wiem gdzie mieszka ani nic. Zaraz po powrocie sniło mi sie ze jestesmy para ale on nic nie robil tylko siedzial przy kompie wgl nie rozmawailismy. Mysle ze to byl znak ze i tak by nic z tego nie było. Teraz próbuje zapomniec blocked odpowiedział(a) o 13:04 To był najdziwniejszy sen jaki śnił mi się ( jak pamiętam ) .. byłam na jakimś polu, były tam połamane płoty i też widziałam trochę lasu i coś ciemnego mnie goniło ( to ciemne wyglądało jak dym z tego co pamiętam ) bałam się i nagle weszłam do mojego domu (przestraszona )weszłam do pokoju i próbowałam zasnąć moja mama wtedy też spała ( spałyśmy w jednym pokoju ) potem coś otworzyło drzwi ( na to wyglądało ze to duch ? ) moja mama się obudziła i próbowała zamknąć drzwi ( pamietam że przeklinała ) potem to coś otworzyło drzwi moja mama poszła do pokoju a potem przyszła, i się połozyła głęboko oddychała ( a ja się temu wszystkiemu przyglądałam ) .. < - to mi się śniłoo .. a Gdy się obudziłam ( jeszcze był rok szkolny ) poszłam sie umyć i patrze w kuchni na półce leży pierścień atlantów. Nie wiem czy ten sen miał związek z tym pierścieniem, czy to zwykły przypadek. ( Wcześniej też zadawałam pytania dotyczące tego pierścienia i tego snu ) Przepraszam za błędy ort. KredkaxP odpowiedział(a) o 11:42 A mi sie śni ( i to dość często) że jestem w jakims wieżowcu z jakaś dziewczyną i ktoś nas goni .. schodzi po schodach przerażliwie tupiąc ona ucieka natomiast ja nie moge uciec jakby coś mnie tam trzymało jakbym została przyklejona stopami do podłoża. gdy ta osoba zblizy sie do mnie to potem zawsze sie budze i nwm co dalej .. Czuje przy tym śnie strach,smutek ... po przebudzeniu jestem rozkojarzona i zwykle nie mam humoru . Co może znaczyć ten sen . ?Jasne że sie nadajesz na psychologa. : DNa 10% ;) Pozdrawiam . ; * Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Na pensję w zawodzie psychologa wpływa również miejsce zatrudnienia. Różnice nie są jednak aż tak duże, jak mogłoby się wydawać. Psycholog na wsi zarabia średnio 2 943 zł brutto, podczas gdy przeciętna pensja jego kolegi lub koleżanki w mieście liczącym powyżej 500 tysięcy mieszkańców wynosi 3 165 zł.
Zapewne jesteś blisko egzaminu maturalnego. Zakładam też, że nie jesteś jeszcze pewny, czy będziesz mieć możliwość realizacji swoich zamierzeń. Domyślam się także, że twki w Tobie jakaś niepewność odnośnie przyszłości, a ja muszę przyznać, że zastawiłem na Ciebie dość perfidne sidła, otóż z tego artykułu z pewnością nie dowiesz się, czy nadajesz się na studia! W czym tkwi fortel? W pytaniu, czy nadaję się na studia, tkwi pewien ślad systemu, który reguluje alokacją kapitału społecznego. Innymi słowy, zadając takie pytanie dajesz wyraz swojej niemocy, niewiary w swoje siły oraz totalnego podporządkowania systemowi edukacji, który Cię kształtuje w sposób bezlitosny! Postanowiłem zmienić logikę i postarać się dostarczyć Ci kilku sposobów myślenia o Twojej przyszłości! Pytanie, które sobie zadamy brzmi następująco: czy studia nadają się dla Ciebie! Albo może w bardziej poprawnej formie, czy studia to dobry pomysł na budowanie podstaw Twojego życia zawodowego! Czy jest dziedzina, która Cię pasjonuje? Wielu skłonnych jest twierdzić, że tylko ten powinien studiować, kto ma wysoką średnią. Ja jednak chciałbym zapytać Cię, czy jest jakaś dziedzina wiedzy, która Cię pasjonuje i pochłania Twoją uwagę od lat? Jeśli tak to musisz zastanowić się jakie są najlepsze modele kształcenia w tej dziedzinie. Jeśli jest to filozofia, to z pewnością będą to studia. Jeśli jednak interesuje Cię kolejnictwo i praca maszynisty to być może są lepsze i szybsze drogi osiągnięcia rezultatu niż studia na politechnice. Jak wybrać między pasją i karierą? Zaraz zaraz, a kto powiedział, że Twoja pasja musi być Twoim zawodem? Każdemu może zdarzyć się wypalenie zawodowe, a wtedy… ani pasji, ani zawodu. Możesz także zdobyć się na pragmatyczny wybór i rozważać wykonywanie zawodów, które w perspektywie kilku lub kilkunastu lat przyniosą Ci sukces. Musisz jednak pamiętać, by myśleć przyszłość. Argument, że wujek psycholog właśnie uzyskał wysoką emeryturę i całe życie żył na niezłym poziomie materialnym jest raczej słaby. Istnieje wiele analiz, które wskazują na zawody przyszłości, choćby na portalu Wbrew pozorom nie jest to tylko informatyka i inżynieria, z pewnością dasz radę odnaleźć siebie w którymś z nich! Czy dam sobie radę z nauką? Doświadczenie uczy, że problem nie leży w zdolnościach intelektualnych. Tak! Musisz sobie zdać sprawę, że zdolność do przyswajania wiedzy zależy od czynników takich jak: autentyczne zainteresowanie wiedzązdolności powiązania wiedzy z praktykąumiejętność koncentracjiciekawość światapracowitość pozytywne nastawienie Gdybym miał kontyuować tę listę, z pewnością zdolności intelektualne takie jak pamięć czy współczynnik IQ znalazłyby się na jednym ostatnich względem istotności miejsc. Co gdy nie nadajesz się na słabe studia? Znam wielu ludzi, którzy po prostu nie wytrzymali na studiach. W pewnym momencie powiedzieli sobie dość i nie skończyli nauki. Czy byli gamoniami? Nie. To studia były nudne, nieciekawe, źle zorganizowane i przestarzałe. Rozsądny człowiek często podejmuje ryzyko działania, aby w trakcie realizacji jakiegoś procesu zacząć się uczyć. Tak właśnie zrobiło wiele osób, które prowadzą dziś duże firmy. Czy twierdzą, że rozpoczęcie studiów to błąd? Raczej nie, twierdzą natomiast, że wybrali złe studia w nienajlepszej uczelni. Jaki z tego wniosek? Być może nie nadajesz się na studia… w złej uczelni! Wartość studiów Wyobraź sobie, że ukończenie studiów dostarcza Ci pewnego rodzaju narzędzi. Już na etapie rozpoczynania nauki musisz zatem wiedzieć o które przybory się starać. Nie ma nic bardziej smutnego niż zegarmistrz, który zamiast precyzyjnych małych narzędzi ma do dyspozycji młotek i spawarkę. Można zatem powiedzieć, że studia będą wartością o ile znajdziesz efektywne zastosowanie dla wiedzy i umiejętności, jakie zdobyłeś w trakcie nauki. Czy zatem nadaję się na studia? A teraz wrócę do próby odpowiedzi na pierwotne pytanie pytanie: Nie nadajesz się na studia, jeśli nie masz na siebie żadnego pomysłu!Nie nadajesz się na studia, jeśli chcesz po prostu spędzić czas w sferze nadajesz się na studia, jeśli planujesz mieć dobre osiągnięcia z każdej dziedziny, w żadnej z nich nie osiągając celujących wyników.
.
  • bz56wykns5.pages.dev/332
  • bz56wykns5.pages.dev/567
  • bz56wykns5.pages.dev/393
  • bz56wykns5.pages.dev/659
  • bz56wykns5.pages.dev/784
  • bz56wykns5.pages.dev/55
  • bz56wykns5.pages.dev/288
  • bz56wykns5.pages.dev/395
  • bz56wykns5.pages.dev/29
  • bz56wykns5.pages.dev/382
  • bz56wykns5.pages.dev/746
  • bz56wykns5.pages.dev/875
  • bz56wykns5.pages.dev/923
  • bz56wykns5.pages.dev/654
  • bz56wykns5.pages.dev/64
  • czy nadaję się na psychologa