Porozmawiaj z kimś kto naprawdę ma ochotę cię wysłuchać - nie udawaj kogoś kto nie może się mylić ani okazywać słabości. Pozwól sobie pomóc. Zdrowo się odżywiaj - pamiętaj, że istnieje związek między fizyczną i psychiczną stroną człowieka. Unikaj używek; papierosów, kawy, alkoholu.
Aktualnie jest godzina dwudziesta piętnaście, a ja wraz z nastolatkami właśnie dotarłyśmy pod dom włocha. Valentina zaparkowała samochód, a potem wyjęłam kluczyki że stacyjki. Po momencie wysiadłyśmy z auta. Szłyśmy jednym tempem w stronę bloku w którym mieszka brązowooki. Gdy weszłyśmy do środka zauważyłam sporą ilość ludzi, którzy byli już dobrze pijani. Gdy dziewczyny się rozdzieliły, również postanowiłam iść swoją drogą. Udałam się do kuchni w której nie było osób. Wzięłam kieliszek i wlałam do niej alkohol. Na codzień nie piłam, ale chciałam chociaż raz się trochę wyluzować, a nie cały czas narzekać. Moja mina po wypiciu zawartości lekko się skrzywiła, a potem poczułam jak ciecz rozgrzewa moje gardło. Po co w ogóle piją to świństwo? Nagle poczułam ciepły oddech na swojej szyi. Bez zastanowienia odwróciłam się, a moje oczy ujrzały przystojnego włocha którego czasem mam ochotę udusić. — Koleżanki Cię zostawiły, a teraz upijasz się w samotności? — zapytał, wskazując na pusty kieliszek, a po chwili na jego twarzy pojawił się ten chytry uśmieszek którego nienawidzę. — Po pierwsze nie zostawiły, po drugie nie można upić się jednym kieliszkiem, a po trzecie nie masz ciekawszego zajęcia, niż zaczepianie mnie? — To wszystko mówiłam prosto w jego oczy, które za każdym sprawiły, że odlatuje na inną planetę, ale w tym momencie musiałam się opanować . — Naprawdę chcę Ci się to jeszcze udawać? — spytał, a ja spojrzałam n niego wzrokiem mówiącym "Nie rozumiem?" . — Emm... co udawać, bo nie wiem o co chodzi? — zapytałam podnosząc jedną brew wyżej od drugiej. Jednak w środku lekko się domyślałam o co chodzi. — Cały czas udawanie niedostępnej przy mnie, udajesz, że mnie nie lubisz, odrzucasz mnie. Ta gra ci się jeszcze nie znudziła? — zapytał nie odrywając ode mnie wzroku. — A nie wpadłeś na to, że po prostu Cię nie lubię, albo nie jestem taka jak reszta dziwczyna? — odpowiedziałam mu pytaniem na pytanie. W sumie nie wiem czemu tak powiedziałam, skoro wiedziałam jaka jest prawda. — Lubisz mnie — rzekł, a następnie zaczął się lekko śmiać. — Mylisz się, nie lubię Cię — powedziałam bawiąc się przy tym bransoletkami, które zdobiły mój nadgarstek. — Ah tak? To w takim razie powiedz mi to prosto w oczy — powiedział, a ja przypomniałam sobie naszą pierwszą rozmowę. Wspomnienie Szybko odepchnęłam go od siebie, a następnie strzeliłam mu liścia. Nastolatek posłał mi zabójczy wzrok, ale nie zrobił na mnie tym wrażenia. Był tak wściekły, że jego tęczówki zrobiły się czarne, a po chwili się odezwał. — Nigdy. Więcej. Tak. Nie. Rób. — wysyczał, a ja parskłam śmiechem, a to jeszcze bardziej go zdenerwowało. — To moja wina, że pchasz te brudne łapska tam gdzie Cię nikt nie zapraszał? — spytałam, podnosząc przy tym charakterystycznie jedną brew i krzyżując ręce na klatkę piersiową. — I tak w końcu ulegniesz, jeszcze żadna dziewczyna mi nie odmówiła i nie będziesz wyjątkiem Sevilla — powiedział, a po chwili zaczął się kierować w stronę drzwi. Koniec wspomnienia W moim ciele panował strach, nie chciałam tego mówić, ale bałam się, że to może być jakaś jego zagrywka, aby udowodnić mi, że potrafi zdobyć każdą. Nastolatek cały czas na mnie patrzył, był pewny, że nie odważe się na takie słowa.

Bądź swoją autentyczną osobą: Nie udawaj, że jesteś kimś, kim nie jesteś, aby komuś się spodobać. Prawdziwa miłość opiera się na akceptacji i szacunku dla drugiej osoby takiej, jaka jest. Bądź sobą i daj sobie szansę na znalezienie kogoś, kto pokocha cię naprawdę.

ja, a kto? Myśl 16 sierpnia 2011 roku, godz. 19:30 54,4°C Nigdy nie udawaj kogoś kim nie jesteś, bo nigdy nie wiadomo kogo spotkasz. Poprzedni tekst Następny tekst Tekst nie został dodany jeszcze do żadnego zeszytu. Tutaj pojawią się opinie do tekstu autorstwa ja, a kto?, gdy tylko ktoś skomentuje tekst wyświetlony na tej stronie. na Jja, a kto?Myśl Nigdy nie udawaj kogoś kim nie jesteś, bo nigdy [...] 1 konto Opinie do tekstu autorstwa ja, a kto? Brak komentarzy
Jeśli chcesz zwrócić uwagę mężczyzny, nie musisz polegać tylko na swoim wyglądzie. Oto kilka wskazówek, które mogą Ci pomóc: Bądź pewna siebie: Pewność siebie jest atrakcyjna dla mężczyzn. Pokaż, że jesteś pewna swoich wartości i umiejętności. Bądź autentyczna: Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.
Kroczyłam w kierunku kawiarni, aby spotkać się z Rafael'em. Przez większość drogi, starałam się ułożyć w swoim umyśle, słowa które mu powiem, ale kiedy odtwarzałam w głowie to zdjęcie, automatycznie wszystko uchodziło z mojego mózgu, natomiast w moich oczach pojawiała się gorąca ciecz, która po chwili sprawiały, że po moich różowych policzkach zostawał po nich ślad. Starała się być silna dla siebie i nie pokazywać innym, że tak naprawdę jestem kłębkiem nerwów, ale nie wychodziło mi to. Wszyscy przechodzący ludzie, patrzyli na mnie z litością, ktorej nienawidziłam. Przyspieszyłam kroku chcąc jak najszybciej znaleźć się na spotkaniu w cztery oczy z blondynem , aby zakończyć ten koszmar raz na zawsze. Nie wiedziałam co stanie się później, czego będzie ode mnie chciał, a najgorsze było to, że będę musiała na niego patrzeć, na człowieka który wyrządził mi wiele krzywd i sprawił, że w moim życiu pojawiło się wiele przykrych chwil przez jego osobę. Mimo to musiałam być nie ugięta, aby nie stracić przez niego najcenniejszego czego w życiu mam — Rugga. To on sprawił, że po raz pierwszy w swoim życiu zaczerpnęłam choć trochę szczęścia. To z nim przeżyłam niesamowite chwilę, które dały mi do zrozumienia, że jest tym jedynym, z którym chciałabym spędzić całe życie. Wiedziałam, że gdybym nie walczyła o niego, nigdy bym sobie tego nie wybaczyła. Nie miałam zamiaru pozwolić mu odejść i mnie zostawić samą. To dzięki niemu mój szarobury świat napełnił się kolorami i radością, której nigdy dotąd nie miałam okazji zasmakować w taki sposób . Dręczona w myślach przez kolejne pytania, na które nie byłam w stanie odpowiedzieć, szłam w kierunku wyznaczonego miejsca. Im bliżej znajdowałam się, tym bardziej odczuwałam zdenerwowanie, które we mnie tkwiło. Moje nogi były jak z waty, oddechy stawały się coraz płytsze, a serce przyspieszało z sekundy na sekundę. Nie wiedziałam co będzie dalej, ale po to szłam tam, aby móc wrócić do normalnego życia i do człowieka na którym mi bardzo zależy. Niebieskooki trzymał mnie teraz w garści, miałam wrażenie że teraz będę musiała mu tańczyć tak jak on zagra. Miał nade mną całkowitą kontrolę, bo za pewnie wiedział ile znaczy dla mnie jego brat i, że zrobię dla niego wszystko. Kolejne łzy zaczęły spływać po chłodnych polikach, a dłonie trzęsły się z zimna i tych emocji, które cały czas wzrastały i podnosiły mi adrenalinę. Z brunetem nie rozmawiałam od kilku godzin, bo kiedy dzwonił nie miałam takiej odwagi, aby nacisnąć zieloną słuchawkę. Czułam się jak zwykły tchórz, że nawet nie umiałam z nim porozmawiać. Gdybym odebrała na pewno by domyślał się, że coś nie również, że nie mówiąc Rugge prawdy robię źle, ale w tym momencie czułam, że było to najlepszą opcją z wszystkich możliwych. Kiedy znalazłam się już przed lokalem pełnym nieznajomych ludzi, przymknęłam powieki, a po chwili wzięłam głęboki oddech. Chciałabym tą rozmową, móc zakończyć to raz na zawsze i już nigdy nie powracać do smutnych wspomnień związanych z tym człowiekiem. Nie zdawałam sobie sprawy, że ktoś może być zdolny do wszystkiego tylko po to, aby uprzykrzyć Ci życie. Miałam wrażenie, że ból który mi zadaje, sprawia mu przyjemność i satysfakcję. Nie wiedziałam po co w ogóle zrobił to zdjęcie? Zastanawiałam się również nad tym dlaczego to wszystko robi? Dlaczego stara się zrobić wszystko, aby tylko wywołać przykrość i zniszczyć coś co dla innych jest całym światem. Nie potrafiłam odpowiedzieć sobie samej na te pytania. Postanowiłam wejść tam, zachować zimna krew i nie pokazywać mu, że mam ochotę stamtąd uciec. Automatycznie zaśmiałam się że swoich słów. Karol ty idiotko, jesteś w okropnej sytuacji, bo praktycznie nieznajomy facet, ma twoje nagie zdjęcie, a ty chcesz się nie przejmować tym, podczas rozmowy twarzą w twarz? naprawdę jestem idiotką Pewnym ruchem nacisnęłam klamkę od drzwi kawiarni, a następnie weszłam do środku. Podniosłam swój wzrok, a później zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu, w którym panował tłok. Kiedy pośród wszystkich znajdujących się tam ludzi dostrzegłam go, miałam wrażenie, że przestałam oddychać. Zobaczenie człowieka, który sprawił, że twoje ostatnie godziny to było piekło, kosztowało mnie wiele emocji i najczęściej tych negatywnych.

Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, aby tylko zyskać jego uwagę. Mężczyźni cenią szczerość i autentyczność. Wyrazić zainteresowanie – jeśli interesujesz się mężczyzną, nie bój się mu o tym powiedzieć. Nie musisz od razu deklarować miłości, ale możesz mu się po prostu przyznać, że Ci się podoba.

Ludzi online: 3046, w tym 84 zalogowanych użytkowników i 2962 gości. Wszelkie demotywatory w serwisie są generowane przez użytkowników serwisu i jego właściciel nie bierze za nie odpowiedzialności. Nie udawaj więc Każda kobieta ma swoje mocne strony i talenty, które sprawiają, że jest niepowtarzalna. Nie udawaj więc kogoś kim nie jesteś i nie staraj się spełnić | By Galeria Chełm

Po dziesięciu minutach przed moimi oczami stanęło czarne auto , z którego po chwili wyszedł mój brat z uśmiechem na twarzy. Szybko do mnie podszedł i objął, po czym podniósł do góry i obrócił się ze mną wokół własnej osi. —Nawet nie wiesz jak się stęskniłem za Tobą. — Powiedział po czym zaczął kontynuować swoją wypowiedź.— Wreszcie będziesz mogła poznać mój świat i spędzić ze mną trochę czasu. — odrzekł po czym uśmiechnął się do mnie. — Dobra wsiadaj do samochodu i jedziemy do mojego królestwa. — Szybki podszedł do pojazdu, po czym otworzył mi drzwi do samochodu i ręką pokazał abym wsiadła do środka. Usiadłam na przednim siedzeniu , a mój brat wziął moją walizkę, otworzył bagażnik i włożył ją. Następnie usiadł za kierownicą, odpalił silnik i ruszył. Nie znałam tego miasta dlatego podczas podróży, oglądałam widoki zza okna. Podziwiając piękne budowle, szczęśliwych ludzi przechadzających się uliczkami, lecz z tej czynności wybił mnie głos Agusa. — Opowiadaj jak zareagował Flavio na wiadomość, że się wyprowadzasz do mnie. — Powiedział a ja westchnęłam i po chwili zaczęłam opowiadać. — Bardzo się bałam jego reakcji, ale poszło bardzo dobrze. — Mówiłam z bananem na twarzy od ucha do ucha, po czym zaczęłam kontynuować. — Zareagował pozytywnie — Powiedziałam po czym zwróciłam wzrok Agusa.— Uwierz byłam w takim samym szoku co ty aktualnie. — Powiedziałam po czym zaczęłam się śmiać, a Agus zrobił to samo. Podczas drogi cały czas się śmialiśmy i rozmowialiśmy. Po piętnastu minutach byliśmy już pod jego domem. Agus mieszka w wysokim i ogromnym wieżowcu. Kiedy wysiedliśmy z samochodu, mój brat wyjął walizkę z bagażnika , a potem zaczął kierować w stronę dużego budynku, więc postanowiłam iść za nim. Kiedy byliśmy przy wejściu, Agus wpisał jakiś pin dzięki któremu drzwi otworzyły się i przypominało mi się takie zdanie, które przypomina aktualną sytuację "sezamie otwórz się" . Gdy weszliśmy do środka zauważyłam bardzo długie schody, po których mój brat już wchodził. Były one koloru szarego. Zaczęłam iść tuż za nim, gdy nagle doszliśmy do drzwi. Agus zatrzymał się przed nimi, sięgnął ręką do kieszeni i wyjął klucze, dzięki którym po chwili ogromne drzwi otworzyły się. Gdy weszłam do mieszkania zabrakło mi powietrza, było ślicznie, nie pomyślałabym, że to jest dom Agusa. Zaczęłam rozglądać się po całym mieszkaniu było piękne. Kiedy podeszłam do wielkiego okna zobaczyłam prawie całe miasto, ten widok był nie do opisania. Po chwili obróciłam się i zobaczyłam Agusa, który położył klucze na blacie. Kuchnia była połączona z salonem wyglądało to fantastycznie. Mój brat włożył dłonie do kieszeni i oparł się o ścianę cały czas spoglądając na mnie. — I jak może być? — powiedział, po czym się uśmiechnął. — Jest cudnie, to zaszczyt tutaj mieszkać. — Odpowiedziałam , z uśmiechem na twarzy spoglądając raz na Agusa, a czasem na całe jego królestwo. — Super, że Ci się podoba. Chcesz coś zjeść czy napić się? — Spytał podchodząc do lodówki, którą następnie otworzył. — Sok pomarańczowy poproszę — odrzekłam. — Okej — powiedział po czym z lodówki wyjął sok, a następnie podchodząc do wiszącej, szarej szafki i wyjmując szklankę do której nalał sok. Wziął naczynie i zaczął powoli iść w moim kierunku. — Proszę — podał mi szklankę , przy czym się uśmiechnął, odwzajemniłam ten gest i wzięłam szklankę, i dopowiedziałam ciche "dzięki". Po jakimś czasie Agus pokazał mi szybko mój pokój bo musiał pilnie wyjść, a ja w tym czasie składałam swoje ubrania i zaczęłam układać je w szafie. Była dwudziesta druga, a ja usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Zeszłam na dół i zobaczyłam mojego brata, który był pijany. Cicho westchnęłam i podeszłam do Agusa. —To naprawdę musiała być ważna sprawa do ogarnięcia. — powiedzialam po czym chłopak zaczął powoli iść a moim kierunku. — Ejj... tylko tlosecke wypiłem ... naprawdee.. — Wybełkotał po czym zaczął się śmiać. Jezu co z niego za człowiek. — Ehhh... dobra idź połóż się spać. — spojrzałam na Agusa, który ledwo stał na nogach, prawie potykając się o nie. Gdy mój brat już szedł do pokoju potknął się o dywan, a ja nie mogłam wytrzymać i wybuchłam śmiechem. Leżał na podłodze i zaczął coś bełgotać pod nosem. — Kurwa, kto go tutaj położył. — powiedział wstając i otrzepywać się z niewidzialnego kurzu, po czym obrócił się w moją stronę i pomachał palcem. — Nie śmiej się, bo obiecuję, że dopadnie Cię kara za wyśmiewanie się ze starszego brata. —.Odrzekł wpatrując mi się głęboko w oczy, ale ja nie przestawałam — Ja tylko ostrzegam. — dokończył swoją wypowiedź. — Agus ja Ciebie nie rozumiem, jak jestem smutna to robisz wszystko żeby mnie rozbawić, a jak się śmieje to znowu Cię to denerwuje. Zdecyduj sie wreszcie. — Powiedziałam po czym go wyminęłam i zaczęłam iść po schodach, lecz po chwili się obróciłam i dopowiedziałam —Dobranoc braciszku. — dopowiedziałam po czym pomachałam mu ręką i poszłam do pokoju. Po umyciu się i przebraniu w piżamę położyłam się wygodnie na łóżku i wzięłam telefon z nocnej szafki, na której leżał. Włączyłam go guzikiem po czym zobaczyłam kilka nieodebrnaych połączeń od Flavio. Szybko weszłam w kontakty i wybrałam numer mojego przyjaciela. Po kilku sygnałach usłyszałam głos mojego kumpla. — Hej Karolita. — powiedział po czym od razu się odezwalam. — Część Flavio. Przepraszam, że nie odbierałam, ale wiesz chciałam też spędzić trochę czasu z Agusem, a potem się rozpakować i wiesz czas sam tak szybko minął, że nie wiem kiedy. — próbowałam się wytłumaczyć. — Spoko rozumiem, jak Ci minął pierwszy dzień w Buenos Aires? — zapytał. — Dobrze trochę czasu spędziłam z Agusem rozmowach i śmiechu, obejrzałam trochę jego mieszkanie i potem tylko siedziałam w pokoju, bo musiałam sie rozpakować. — odrzekłam po czym cicho westchnęłam . — Okej, dobra kończę już bo jest późno, a jutro muszę iść do pracy . Ty też powinnaś się wyspać, dobrze by Ci to zrobiło bo zawsze jak rano wysyłasz snapa to wyglądasz jak zombi. — Po swojej wypowiedź wybuchnął głośnym śmiechem. — Wiesz co? Powiem Ci tak długo to ty nie pożyjesz — stwierdziłam po czym, również wybuchłam śmiechem.—Dobra do usłyszenia kumplu — powiedzialam po czym kliknęłam czerwoną słuchawkę. Ja wyglądam jak zombi? To on rano zawsze wygląda jak siedem nieszczęść. Ułożyłam się wygodnie na łóżku, zamknęłam swoje zmęczone oczy i po chwili odpłynęłam do innej krainy. Już nie mogę doczekać się kolejnego dnia i przygód, które na mnie tutaj czekają. Właśnie teraz mogę powiedzieć, że niespodziewałabym się, że uwolnię się od moich zaborczych rodziców, lecz teraz wiem, że nadzieja umiera ostatnia. Cześć wszystkim dzisiaj przechodzę do Was z kolejnym rozdziałem naszej opowieści. Już niedługo odbędzie się pierwsze spotkanie naszych głównych bohaterów. Miłego dnia! 😘 Słów- 1048 Trzeci rozdział - 30 grudnia

Nastaw się pozytywnie wobec świat i innych ludzi. Dobra energia wraca (wiesz… tu mam na myśli raczej zagadnienie z psychologii niż fizyki). Nie udawaj kogoś kim nie jesteś i po prostu bądź sobą – na pewno znajdą się osoby, które to docenią i zobaczą, jak wartościową osobą jesteś.
Niektóre osoby cały czas starają się do kogoś na siłę upodobnić. Albo po prostu w nowym towarzystwie zachowują się inaczej niż zwykle. Zupełnie jakby udawały kogoś innego. Dlaczego tak się dzieje? Zazwyczaj ludzie postępują tak, gdy myślą, że ich prawdziwe cechy charakteru nie są na tyle dobre, by mogły spodobać się grupie. Boją się, że jeśli pozostaną sobą, inni ich nie polubią. Z tego powodu postanawiają wykreować się na kogoś, kto według nich zasługuje na miano osoby „fajnej”. Oczywiście nie jest to dobry sposób. Nie da się przecież cały czas udawać. A jeśli będziemy tak robić, możemy w pewnym momencie mieć problem z określeniem tego, jacy jesteśmy naprawdę. Gdy w tym roku poszłam do nowej szkoły, na początku poznałam mnóstwo nowych osób. Rozmawiałam po kolei z ludźmi z mojej klasy. Szybo zauważyłam, że są całkowicie inni. Wszyscy się od siebie różnili, każdy przejawiał inne cechy charakteru, temperament, zainteresowania a nawet sposób mówienia. Jednak cała klasa składała się z naprawdę świetnych kolegów i koleżanek. Najwspanialsze w ludziach są właśnie te różnorodności. Bo każdy z nas jest wyjątkowy. Tak, brzmi to jak slogan, który zapewne nie raz już gdzieś słyszeliśmy. Jednak doświadczenie pokazuje, że to bardzo prawdziwe hasło. I skoro jest tak często powtarzane, to dlaczego ludzie wciąż w nie nie wierzą? Nie udawaj kogoś kim nie jesteś. Uwierz w to, że masz świetny prawdziwy charakter. A ukazując swoją wyjątkowość, zdobędziesz prawdziwych przyjaciół.

Budowanie trwałych relacji wymaga autentyczności. Bądź sobą i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Bądź pomocny. Pomoc innym może być dobrym sposobem na budowanie trwałych relacji. Staraj się pomagać innym, gdy tylko masz okazję. Wymieniaj się wiedzą i doświadczeniem

zapytał(a) o 03:21 Co znaczy "udawać kogoś, kim się nie jest"? Widzę to co chwilę, słyszę to co chwilę, to się nawet unosi w powietrzu, w dodatku takie pełne fałszywości i wszystkiego złego. Przykładowa sytuacja: Ania twierdzi, że Krysia udaje kogoś, kim nie jest. 1) Czy Ania siedzi w głowie Krysi, skoro tak dobrze zna jej prawdziwą tożsamość?2) Dlaczego Ania narzuca coś Krysi?3) Czy Ania nie zdaje sobie sprawy z tego, że ludzie się zmieniają, a długo noszona maska staje się ludzką twarzą?4) Czy Ania nie ma manii prześladowczej?5) Dlaczego Ania miesza się w nieswoje sprawy (pomijam sytuacje, kiedy Krysia jest rozchwiana emocjonalnie, a Ania jest jej best fręc forewa)?6) Czy Ania w ten sposób nie zazdrości czegoś Krysi i nie próbuje jednocześnie nastawić grona przyjaciół przeciwko niej? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 03:32 Ania jest genderem, a Krysia ma okres. blocked odpowiedział(a) o 03:34 1) Nie siedzi. Może wnioskuje po sprzecznościach w Można powiedzieć, że narzuca, ale wtedy każdą opinię na czyjś temat można nazwać narzucaniem Chyba że mowa o sytuacji aktualnej, gdzie Ania zarzuca Kasi niespójność albo :D5) Nie odbiega to od działania większości Być może. A może po prostu wyraża opinię. Albo nawet nie wyraża, tylko zachowuje dla siebie. blocked odpowiedział(a) o 04:38 mnie potrzebna jest wiedzą, aby zrozumieć fundamenty, potem możemy brać się za wykończenie zadan nie za sprawą pieniężną, a czystej chęci pomocy. :pp Trochę Czym jest człowiecza maska? Jak się za nią chować i czy w ogóle się opłaca? Maska to rodzaj obrony i ukrycia swego serca przed światem, gdyż nasze słabości okazały zamknięcie, stąd mamy zbyt wiele ukrytych słabości, w sobie pogrążonych, w tęsknocie, bólu, strachu, wstydu, omijając samotność i brak akceptacji do samego siebie, nie mówiąc już o otoczeniu. Tym jest maska. Zamknięciem się na własne i cudze serce. Jeśli ktoś chce zobaczyć uczucia drugiej strony, często skora jest pomoc, gdyż lepiej zająć się czyimś problemem niż swoim i tak było od zawsze i będzie zawsze. Maska obawia się w różnych formach, od chęci akceptacji, po przystosowanie zachowania i wszystkiego z otoczenia do swojej osoby, ruchów, gestów co szpeci własnemu zdrowiu do takiego stopnia, że zapomina o własnych potrzebach. O ile mi wiadomo potrzeby to jedyna rzecz, która kieruje w życiu, nadaje mu cen, daje energię na następny dzień. Taki jest efekt kamikadze dla osoby nieświadomej i cierpiącej w swoim bólu. Maska to nic innego jak ukryte chęci, ukryty ból, wstyd, kłamstwa i gra aktorska, a przyczyną nie jest wrogość do drugiej osoby. Klucz jest zacisniety i złamany. Nie łatwo zrobić z nim porządek i wyrobić nowy. Ta osoba często nie wie co robi, sama ucieka od bólu byle tylko nie myśleć o nim, sama nie jest świadoma swojego bólu. I Hmmmm. To chyba Co to oznacza mieć otwarte serce na świat? Oznacza to bycie dobrym człowiekiem z łagodnym tonem mowy, pełną świadomością swoich czynów, brakiem nałogów, życia w trosce i dzieleniu się z innymi swoim szczęściem. Jeśli chodzi o ten typ interpretacji, a jednomyślności, która okazałe błędne teorię, to człowiek potrafi być zbyt zaślepiony swoją głupotą, by moc zrozumieć, wybaczyć, albo przyznać się do bledu. Interpretacja, a gubiąc się w jednej myślach... Tutaj spotykają się tylko dwie drogi. Jest nią logika, a swera myśląca, która polega na rozumowaniem emocjonalnym człowieka. Mógłbym porównać to do bycia fajnym i dobrym. Jeśli osoba spojrzy przez pryzmat swojego serca, bycia dobrym albo i nawet religijności, chociaż na chwile może zrozumieć coś co przez tyle czasu było dla niego Teraz twoje pytania. Nie będę szukał przyczyn, a postaram się dodać dużo sensu, by jakoś poradzić sobie z problemem, który zajmuje poważny etap w życiu, który nazywa się dojrzewanie, niekiedy nie wszyscy to przeszli. Warto nadrobić Pies szczeka ze Otoczenie skażone. Lud idzie za głosem ludu, więc nie można nawet na to patrzec, a co dopiero To co nie jest dla ciebie fajne, nie jest wcale fajne, a nawet Szanuj rodzinę i dbaj o bliskich, tak będziesz plusowac w codziennym życiu, tak ktoś będzie dbał o ciebie i wszystko podaży jednym Uzależnienia to efekt jednostajny. To nie zniknie, jedynie ty możesz to zmienić. Szlifuj słowo nie, na to czego nie chcesz lub nie Pamiętaj nie można patrzec wstecz, kiedy idziesz w przód. Tyczy się to Siła leży w tym co robimy na codzień. Z każdym dniem jesteśmy silniejsi, a koło zaciska się ku idealizmowi nawet podczas sprzątania pokoju. Warto pamiętać, że siła leży w samej pasji i chęci rozwijania jej, a nie w jej użyciu do niewiadomo czego co odbiera chęci do dalszej pasji. Tu wszystko się Życie to masa zakrętów i nie wyjaśnionych spraw. Warto wyciągnąć z nich lekcję i znaleźć własne potrzeby, pfff. Samo zycie się o nie zabiega i dąży ku swemu zdaniu i zagłębieniu zasad. Polecam zacząć pisać pamiętnik. Kiedyś wszystkie problemy spotykają się, a siła tkwi w metodzie zwalczania, dystansu, czasem braku emocji co do nich i wielkich potrzeb do własnych celów. Gdy ktoś praktykuje, widzi to na codzień. Teraz wszystko jest nadzieję, że okazałem szarą prawdę, a ona powinna wpłynąć na twoje nowe spojrzenie i interpretację do rzeczy niezrozumiałych. Szukaj głębiej, a na pewno znajdziesz, polecam czytać alegorią, a i jeszcze jedno. Dalej walczę. Wstań kiedy wszystko, pozdrawiam. Powodzenia. blocked odpowiedział(a) o 04:21 1) Nie, nie siedzi, ale może posiada super moce niczym Wróżbita Maciej i wie, że coś tu się nie Nie wspomniałaś o tym, że Ania podzieliła się z Krysią swoimi przepuszczeniami. Istnieje więc możliwość, że zachowała to dla Może i zdaje, ale z niewiadomych przyczyn ma problem z tymi Pewnie ma, jak wszystkie Anie. 5) Bo wszyscy inni tak robią. Po co mieszać się tylko i wyłącznie swoje sprawy, skoro można mieszać się w sprawy innych + swoje. BONUS! 6) Fakt, iż Ania ma Krysię za fałszywego gniota, wcale nie oznacza, że czegoś jej zazdrości. Może zwyczajnie skojarzyła pewne fakty, dzięki którym wyciągnęła wnioski. To czy są to pochopne wnioski czy też nie, to już inna bajka. blocked odpowiedział(a) o 06:41 nie musi siedzieć w głowie Krysi żeby wiedzieć że udaje, wystarczy że pozna jej zachowanie zarówno w tłumie jak i sam na sam. ja sama po sobie wiem iż często mówię ludziom że udają kim tak na prawdę są bo to widać gołym okiem kiedy ktoś na siłę robi coś czego tak na prawdę nie chce i mu to się nie podoba żeby tylko się do pewnej grupy czy zaimponować drugiemu człowiekowi. Miałam w ogólniaku koleżankę, skromną prostą dziewczynę z wioski, nigdy nie paliła, alkohol może raz miała w ustach bo go nie lubiła zwyczajnie, narkotyków na oczy nie widziała. zakochała się w takim dresie i w tydzień zmieniła się nie do poznania. jej wcale ten styl się nie podobał ale udawała taką wyluzowaną dziewczynę która ma wszystko gdzieś żeby mu zaimponować. po kilkunastu latach znajomości i przyjaźni na prawdę widać takie coś a wcale w jej głowie nie nic Krysi nie zrzuca tylko przedstawia jej własne obserwacje które jej zdaniem są słuszne, czasami na prawdę potrzebujemy takiego wiadra zimnej wody na głowę kiedy robimy jakąś totalną niewybaczalną głupotę. ona wcale jej nie powiedziała że ma czegoś nie robić, nic jej nie nakazała a jedynie przedstawiła swoje stanowisko co jest znaczną różnicą od jakiegoś ludzie się zmieniają, a raczej zmieniają maski żeby tylko jakoś przez to życie przebrnąć ale jak już mówiłam ona jej niczego nie nakazuje, nie zmusza do zmiany swojego postępowania tylko przedstawia jej swoją własną osobistą diagnozę dotyczącą jej aktualnego absolutnie, radzę zagłębić się w temat czym jest mania prześladowcza, portali psychologicznych jest mnóstwo. 5. Ania miesza się w nieswoje sprawy bo chce jak widać uświadomić coś przyjaciółce, widzi że dzieje się z nią coś złego i to jest najzwyklejszy ludzki odruch że po prostu tak się robi. Jako dobra przyjaciółka chce ją uchronić przed jakimiś negatywnymi skutkami jej postępowania które mogą być dla niej ciężkim doświadczeniem zważając na to że już ma problemy z własną osobowością (problemy na tle emocjonalnym) zdaniem niczego jej nie zazdrości, jedynie martwi się o przyjaciółkę i tyle. Jak już wielokrotnie powtarzałam ona jej niczego nie narzuca, nie każde zmieniać swojego zachowania, nie stawia jej żadnego ultimatum "albo to albo to" nie grozi jej, nie potępia a jedynie przedstawia własne zdanie które każdy może mieć o drugim człowieku. Ania stoi cały czas w miejscu, nie kreuje siebie, więc każdą zmianę w innych zalicza do pozerstwa i wyśmiewa ją. najlepsze, że prawdopodobnie sama jest pozerką, ale tego nie dostrzega- może warto jej więc przypomnieć sytuację, w której udawała kogoś kim nie jest, żeby się przypodobać innym, to może zrozumie, że ktoś się zmienia, bo chce się przypodobać sobie. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, zachowuj się naturalnie wcale nie rozwiewa moich wątpliwości. Co to znaczy naturalnie? I w ogóle kim jestem? A kim nie jestem? Czy jestem zawsze taka sama? Czy zmiana jest naturalna? Jeżeli tak, to kiedy? A kiedy nie? Skąd mam wiedzieć, co jest dla mnie naturalne? I skąd Ci wszyscy ludzie wiedzą, co
PRZED CZYTANIEM ZACHĘCAM DO ZOSTAWIENIA GŁOSU I ŻYCZĘ MIŁEGO CZYTANIA! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Wróciłam do mieszkania po godzinie szesnastej. Cały dzień w szkole minął mi bardzo dobrze, u boku weszłam do kuchni, aby móc coś przekąsić, zauważyłam Agusa, który pił wodę i wydawał się być zamyślony i przygnębiony czymś. Podeszłam bliżej niego i postanowiłam podjąć próbę rozmowy z nim. — Cześć — mruknęłam cicho, uśmiechając się delikatnie. Kiedy mój głos doszedł do nastolatka, to on odwrócił się lekko zdziwiony moją obecnością i przyglądał mi się. — Hej — odrzekł niemalże szeptem, a później wysilił się na mały uśmiech. Starał się ukryć swój prawdziwy humor, ale nie udało mu się. — Dobra, przestań już — rzekłam, zbliżając się do niego, a on popatrzył na mnie spojrzeniem, które mówiło "nie rozumiem".— Co się stało? — zapytałam prosto z mostu, aby tego nie przedłużać. Miałam nadzieję, że mój brat wyjawi o co chodzi , a nie będzie ukrywał czegoś tak jak ja ostatnio, kiedy próbował mi pomóc. — Ehh... nie ważne — mruknął, ale jego tajemniczość wcale mnie nie zniechęciła i próbowałam dalej próbowałać, aby dowiedzieć się co go gryzie. — Agus — spojrzałam na niego z politowaniem, co zauważył dlatego szybko odwrócił zwrok. — Uwierz, poczujesz się lepiej gdy się komuś wyglądasz, a wiesz że mi możesz zaufać — rzekłam, spoglądając na nastolatka u którego widziałam zakłopotanie. — Wiesz, na dobrą sprawę to nie jest nic istotnego, po prostu trochę się kłócimy z Caro i to tyle — powiedział, a potem wzruszył ramionami, a swój wzrok utkwił w swoich stopach. Rozumiałam go, ponieważ ja Ruggero też się kłócimy, bo jest to normalną rzeczą w związkach, bo każdy z nas jest inny, ma inne poglądy na różne sprawy, lubi co innego. — Wiesz to normalna rzecz, nie w każdym związku, dwie osoby zgadzają się ze sobą w stu procentach. Na przykład popatrz na mnie i Rugga — starłam się pocieszyć mojego brata, bo wiem, że Carolina jest jedną z najważniejszych osób w jego życiu oraz oddał jej całego siebie. — Wiem, ale po prostu boję się, że ona w końcu mnie zostawi i odejdzie ... — rzekł smutno, a ja niczego się nie spodziewając, odwróciłam się i widok który zobaczył, sprawił, że w moim sercu poczułam ukucie. Mój brat po prostu uronił łzy. Był on bardzo twardy, a bynajmniej w praktycznie każdej sytuacji tak się zachowywał, a ten widok po prostu mnie rozczulił. — Agustin — powiedziałam, a następnie podeszłam do nastolatka i po prostu go przytuliłam. Taki mały gest, a mógł mu bardzo pomóc.— Na pewno cię nie zostawi, odkąd znam Koppelioff, nie sprawia wrażenia osoby, która z byle powodu przekreśla człowieka — Starałam się go pocieszyć i podnieść na duchu, aby przestał myśleć negatywnie i nakłonić go do chociaż odrobiny entuzjazmu. — Ale kłócimy się ciągle o to samo i jest to poważny problem... — Ostanie dwa slowa wymówił praktycznie szeptem,a ja zastanawiałam się co może być tym ważnym problemem. — Na pewno nie może być aż tak źle — rzekłam, a później ruszyłam w stornę szafki, aby wyjąć szklankę i napełnić ją wodą. — Gdybyś tylko wiedziała, o co chodzi... — westchnął. — No to powiedz, ocenie sytuacje i może w jakiś sposób pomogę — rzekłam, posyłając uśmiech, który lekko odwzajemnił. Chłopak głośno westchnął, a ja wzięłam łyka soku.
Nie udawaj kogoś kim nie jesteś, ponieważ prawda często wychodzi na jaw już po wymianie kilku wiadomości. Postaw na to, by jak najciekawiej opisać prawdziwe fakty o tobie. Możesz oczywiście wykorzystać także gotowe opisy na Tindera dla faceta, pamiętaj jednak, że poza nimi warto dodać kilka słów od siebie.
„Arte et Labore” / „Sztuka i praca” Aby osiągnąć w czymś perfekcję, należy dużo pracować nad swoimi umiejętnościami. Ktoś, kto reprezentuje bierną postawę, zawsze będzie daleko w tyle za kimś, kto stale dąży do doskonałości. „Never Lose Hope” / „Nigdy nie trać nadziei.” Gdy sprawy nie idą po twojej myśli i wydaje ci się, że nie dasz rady osiągnąć sukcesu, to nie możesz tracić nadziei, albowiem bez niej człowiek już dawno by rzucił wszystko w kąt i przestał robić cokolwiek ze swoim życiem. „Ojciec i syn – Przyjaciele na całe życie” W świecie mężczyzn najtrwalsze i najważniejsze relacje budowane są z ojcem oraz bratem. W tym przypadku mamy do czynienia z pierwszą opcją. Syn dla ojca jest kimś wyjątkowym i tak samo działa to w drugą stronę. Zbyt wiele między nimi jest podobieństw, by mogło być inaczej. „Help me Lord” / „Pomóż mi Panie” Bóg, choć niewidoczny dla ludzkich oczu czuwa nad swoimi wiernymi i ma ich w swojej opiece. Tak przynajmniej twierdzą ludzie, dla których wiara ma spore znaczenie. Jeśli potrzebujesz duchowego wsparcia, zawsze możesz wypowiedzieć te słowa, by dodać sobie otuchy. Świetny przykład tatuażu religijnego. „The World is Yours” „Świat należy do ciebie” Tony Montana „Człowiek z blizną” w reżyserii Briana De Palmy to bezapelacyjny klasyk kina gangsterskiego, który pod wieloma względami przerósł film, który był jego pierwowzorem. Tony Montana grany przez Ala Pacino to bezwzględny gangster, który podejmie wszelakie kroki do tego, by zostać numerem jeden. Ten cytat pokazuje, że można osiągnąć wiele, tylko trzeba zdobyć się na duże poświęcenie. „Ponieważ żyli prawem wilka, historia głucho o nich milczy” Zbigniew Herbert Przez wiele lat historia żołnierzy wyklętych była przekłamywana, co nigdy nie powinno mieć miejsca. Robiono z nich zbrodniarzy i zdrajców, a w rzeczywistości byli wielkimi bohaterami i każdy Polak powinien mieć to w pamięci. Patriotyczny tatuaż to świetny przykład ukazania swojej więzi z całym narodem. Nie pozwólmy na to, żeby pamięć o żołnierzach wyklętych zaniknęła w świadomości polskiego społeczeństwa. „My Father said to me one day… One Life, One Love, One City” „Pewnego dnia rzekł do mnie ojciec… Jedno życie, jedna miłość, jedno miasto” Mądrości przekazywane przez rodziców dla swoich dzieci mają ogromne znaczenie. To oni doskonale wiedzą jakie pułapki czekają na ciebie w dorosłym życiu i bazując na własnych doświadczeniach, chcą uchronić cię przed popełnieniem tych samych błędów co oni. Na powyższym zdjęciu zawarte są ważne wartości w życiu mężczyzny i warto sobie czasem o nich przypomnieć. „Stay True” / „Pozostań prawdziwym” Na temat tego tatuażu można niewiele napisać, a to dlatego, że niesie ze sobą bardzo proste przesłanie. Nie udawaj kogoś, kim nie jesteś, by na siłę się komuś przypodobać. Żyj w zgodzie ze samym sobą, a z pewnością nie będziesz tego żałował. „I climbed the tree to see the world” „Wspiąłem się na drzewo po to, by zobaczyć świat” The Cinematic Orchestra Metafora tego, że aby poznać dokładnie świat, trzeba stale się rozwijać i podnosić swój poziom wiedzy. Z góry wszystko wygląda zgoła inaczej i właśnie dlatego warto zdobywać szczyty i stamtąd podziwiać świat. „Aut caesar, aut nihil” „Albo być Cezarem, albo być nikim” Cezar Borgia Słowa te wypowiedział Cezar Borgia, który był synem papieża Aleksandra VI oraz księciem Romanii. Był to bezwzględny monarcha, który do swoich celów nie bał się iść po trupach. Znaczenie jest krótkie, niemniej jednak bardzo dosadne i albo zostaniesz kimś, albo nikim, nie ma nic pośrodku. O autorze macur14 Tatuaże to moja pasja, którą pielęgnuję każdego dnia. W tym temacie siedzę już od paru dobrych lat i ciągle czuję głód zdobywania nowej wiedzy, którą później z chęcią dzielę się z innymi. Najlepszym przykładem będzie tutaj niniejszy blog, którego mam przyjemność prowadzić i forum, którego jestem moderatorem. W licznych postach i komentarzach na Dziarowni służę pomocą i odpowiadam na pytania związane ze sztuką tatuażu. Na co dzień natomiast jestem copywritterem, a w swoich tekstach poruszam rozmaite tematy. Stale rozwijam się pod tym kątem, zaliczając kolejne szkolenia, aby warsztat moich umiejętności mógł się poszerzać. Jeśli podoba ci się sposób, w jaki piszę, odezwij się do mnie, to nawiążemy współpracę. Współpraca: [email protected]
.
  • bz56wykns5.pages.dev/834
  • bz56wykns5.pages.dev/522
  • bz56wykns5.pages.dev/335
  • bz56wykns5.pages.dev/930
  • bz56wykns5.pages.dev/842
  • bz56wykns5.pages.dev/61
  • bz56wykns5.pages.dev/199
  • bz56wykns5.pages.dev/208
  • bz56wykns5.pages.dev/172
  • bz56wykns5.pages.dev/275
  • bz56wykns5.pages.dev/184
  • bz56wykns5.pages.dev/100
  • bz56wykns5.pages.dev/376
  • bz56wykns5.pages.dev/207
  • bz56wykns5.pages.dev/851
  • nie udawaj kogoś kim nie jesteś