Perfekcyjna pani domu Ona naprawdę jest perfekcyjna w każdym calu! Małgorzata Rozenek-Majdan (38 l.) nie tylko świetnie sprawdza się w roli gospodyni domowej, ale także doskonale wygląda
zuzazozoll 6 lutego 2018, 09:03 Jakie macie sposoby na bycie Perfekcyjną Pania domu ? I czy można się tego nauczyć czy się z tym rodzi ?:) Chodzi mi bardziej o rady jak nie spędzać całego dnia na mopie ale żeby było czysto i porządek w szafie / pokoju / domu ?:) Edytowany przez zuzazozoll 6 lutego 2018, 09:53 Karolinaa85 Dołączył: 2017-08-01 Miasto: skawina Liczba postów: 63 6 lutego 2018, 13:56 Codziennie robię jedną rzecz, nie wszystko na raz. Jak w poniedziałek umyję łazienki, to we wtorek blaty w kuchni przetrę itd. Inaczej jak się biorę za sprzątanie całej chaty w sobotę, to potem warczę na męża jestem zła, a jak jeszcze okres mi się zbliża, to prawie płaczę nad tym sprzątaniem. Dla mnie rozkładanie sobie pracy po torchu to jedyny sposób. Dołączył: 2013-09-13 Miasto: Hawaje Liczba postów: 5300 6 lutego 2018, 16:18 Daleko mi do perfekcji, ale bałagau nie lubię. Ja mam dwie proste zasady. Nr 1: odkładać wszystko na miejsce. Nr 2: minimalizm. Im mniej "dupereli" w mieszkaniu tym łatwiej wszystko posprzątać i ogarnąć. DzulieT 6 lutego 2018, 17:26 Codziennie robię jedną rzecz, nie wszystko na raz. Jak w poniedziałek umyję łazienki, to we wtorek blaty w kuchni przetrę itd. Inaczej jak się biorę za sprzątanie całej chaty w sobotę, to potem warczę na męża jestem zła, a jak jeszcze okres mi się zbliża, to prawie płaczę nad tym sprzątaniem. Dla mnie rozkładanie sobie pracy po torchu to jedyny sposób. A mi ostatnio jednak pasuje takie sprzątanie na raz, szybko się uwijam, a jak już nie mam siły to temat olewam :) Dołączył: 2010-03-11 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 14192 6 lutego 2018, 19:55 ten wpis mi sie spodobal i zauwazylam, ze jesli sie do niego stosuje w tygodniu to faktycznie jest czysto bez duzych nakladow;) I tez co jakis czas pomoc do sprzatania sie przydaje- tak generalniej. Edytowany przez sacria 6 lutego 2018, 19:56 Dołączył: 2015-08-23 Miasto: gdańsk Liczba postów: 12267 6 lutego 2018, 21:50 Ja sama mam z tym problem. Ale co do szafy, to staraj sie na bierząco składać ubrania. Naczynia zawsze odkładać do zlewu, jak cos nakruszysz to pozamiataj. Choć mi i tak to nie wychodzi :D Dołączył: 2012-01-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 3204 6 lutego 2018, 21:56 niestety nie mam motywacji żeby zostać kurą domową, nie mam czasu na takie rzeczy, a generalne sprzątanie, czyli podłogi, kurze, łazienka jest raz w tygodniu :D i nie znaczy to, że przez cały tydzień mam bałagan :) Aprillkaa Dołączył: 2016-04-01 Miasto: rawicz Liczba postów: 53 7 lutego 2018, 02:42 Na szczęście urodziłam się normalną osobą a nie perfekcyjną pedantką. Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26245 7 lutego 2018, 08:04 ja się nie czuję żadną pania domu. Na zakurzonej komodzie częściej rysuję buźki niż przeciągam szmatą, chyba, że szmatę mam pod ręką. Znaczy, nawet nie szmatę, tylko wilgotne chusteczki, dlatego z pięć opakowań leży porozkładanych w przypadkowych zupełnie miejscach. Każdą rzecz odkładam tam, gdzie ją odłożyłam pierwszy raz i tam ją znajduję. Nie sa to na ogół miejsca obiektywnie oczywiste, ale dla mnie są i nikomu nic do tego. W kuchni czy łazience zebranie okruchów, przetarcie zachlapanej podłogi robię bezmyślnie od razu kiedy jest to do zrobienia, naczynia pakuję od razu do zmywarki zamiast gdziekolwiek indziej, jak wyglądam przez okno i widok psuje mi ptasie gówno albo coś innego, to wycieram wtedy, kiedy mi przeszkadza, podobnie jak mi piach w przedpokoju chrzęści pod stopami, to go zmiotę, bo tam też zawsze na wierzchu stoi szczota. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ja nie sprzątam, w sensie, nie robię porządków. Albo robie je kilka razy w roku. Ale usuwanie widocznych brudów organicznych, piachu i kocich kłaków (kurz mi nie przeszkadza) jest u mnie odruchowe. LiuAnne 7 lutego 2018, 08:42 Na pewno nie jestem pod tym względem perfekcyjna, ale staram się, by mieszkanko jakoś wyglądało. Mam męża, który do sprzątania się nie garnie więc raczej wszystko robię sama, co najwyżej w asyście małych dzieci, które więcej bałaganią niż sprzątają. Generalne sprzątanie robię raz w tygodniu, w sobotę, bo wtedy mam na to czas. W tygodniu pracuję, a po pracy robię obiad na kolejny dzień i zajmuję się dziećmi, więc sprzątanie odpuszczam. W tygodniu zdarza mi się jedynie przetrzeć kurze czy pozamiatać. Ale zawsze na bieżąco myję zlew i umywalkę, staram się nie magazynować stert ciuchów do prasowania i wszystko odkładam na swoje miejsce. W szafkach mam dzięki temu porządek. Raz na jakiś czas, kilka miesięcy, robię generalne porządki w szafie, układam wszystkie ciuchy od nowa i przy okazji zawsze wywalę worek tych, w których nie chodzę. Z rzeczami dzieci robię tak samo. Zabawki staram się trzymać w jednym miejscu, żeby nie walały się po mieszkaniu, aczkolwiek dawno odpuściłam wynoszenie ich do pokoju dzieciaków, bo i tak znoszą wszystko do salonu. Nie mogę niestety zwalczyć nawyku męża, który wiesza ciuchy na krzesłach. Ja swoje od razu chowam do szafki/wrzucam do kosza na pranie, a on mi robi wystawę na krzesłach! Generalnie jestem z tych, którym przeszkadza nadmiar rzeczy. Przeszkadza mi, gdy coś krzywo leży. Kurz przeszkadza mi zdecydowanie mniej ;) Dołączył: 2010-10-14 Miasto: Madryt Liczba postów: 2252 7 lutego 2018, 08:55 Cyrica napisał(a):ja się nie czuję żadną pania domu. Na zakurzonej komodzie częściej rysuję buźki niż przeciągam szmatą, chyba, że szmatę mam pod ręką. Znaczy, nawet nie szmatę, tylko wilgotne chusteczki, dlatego z pięć opakowań leży porozkładanych w przypadkowych zupełnie miejscach. Każdą rzecz odkładam tam, gdzie ją odłożyłam pierwszy raz i tam ją znajduję. Nie sa to na ogół miejsca obiektywnie oczywiste, ale dla mnie są i nikomu nic do tego. W kuchni czy łazience zebranie okruchów, przetarcie zachlapanej podłogi robię bezmyślnie od razu kiedy jest to do zrobienia, naczynia pakuję od razu do zmywarki zamiast gdziekolwiek indziej, jak wyglądam przez okno i widok psuje mi ptasie gówno albo coś innego, to wycieram wtedy, kiedy mi przeszkadza, podobnie jak mi piach w przedpokoju chrzęści pod stopami, to go zmiotę, bo tam też zawsze na wierzchu stoi szczota. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że ja nie sprzątam, w sensie, nie robię porządków. Albo robie je kilka razy w roku. Ale usuwanie widocznych brudów organicznych, piachu i kocich kłaków (kurz mi nie przeszkadza) jest u mnie odruchowe. Zawsze podziwiałam ludzi, na których nie robi wrażenia piętrzący się kurz po mieszkaniu i wolą namalować buźkę i wdychać roztocza niż wziąć szmatkę i to zetrzeć. No ale każdy żyję u siebie... Jakie środki do sprzątania kuchni powinna mieć każda pani domu? Kuchnia to pomieszczenie, w którym przygotowuje się wszystkie posiłki. Utrzymanie jej w czystości jest zatem ważne głównie ze względu na nasze zdrowie. Nie jest to jednak zadanie łatwe ze względu na rodzaj występujących w kuchni zabrudzeń. Perfekcyjna Pani Domu. Anthea Turner. 9.3 /10. Ocena 9.3 na 10 możliwych Na podstawie 6 ocen kanapowiczów Popraw tę książk W kolejnym odcinku perfekcyjna pani domu uczy tego uczestniczki programu. W innym programie kolejna „gospodyni” doradza, jak zdrowo się odżywiać i gospodarować domowym budżetem. Popularność takich programów telewizyjnych świadczy o tym, że uczestnicy (i widzowie) chcą się nauczyć lepiej panować nad swoim życiem, niezależnie